FLESZ - Wywóz śmieci droższy dla tych, którzy nie segregują
To nie jest pierwsza taka sytuacja na terenie gminy Chełmiec. Jeszcze w czerwcu tego roku śmieci zalegały w niektórych miejscach nawet dwa tygodnie. Worki były rozszarpywane przez zwierzęta, panował bałagan a fetor był nie do wytrzymania.
Śmierdzący problem
Teraz ponownie zdarzyła się taka sytuacja. Kubły z odpadami i worki już ponad tydzień leżą wzdłuż posesji i dróg. Mieszkańcy sytuacją są zdziwieni, ale każdego dnia liczą na to, że w końcu śmieci zostaną odebrane.
- To irytujące. Mieszkańcy trzymają się terminów i wystawiają worki ze śmieciami według harmonogramu, bo jeśli tego nie zrobią, to zostaną z odpadami przez kolejny miesiąc - mówi Jakub Ledniowski, radny gminy Chełmiec i mieszkaniec Świniarska.
Radny podkreśla, że kolejny raz mieszkańcy nie są w żaden sposób informowani o problemach z wywozem śmieci. Uważa, że tak być nie powinno. Tym bardziej, że niedawno cena za odbiór śmieci wzrosła. Jeszcze w czerwcu za śmieci segregowane płacono 4,90 zł od osoby. Teraz jest to 8,50 zł. Natomiast odbiór odpadów niesegregowanych kosztował 15 zł od osoby i cena wzrosła do 25 zł.
Zaskakujący mail
Jak się okazuje, śmieci na terenie gminy Chełmiec mogą jeszcze przez jakiś czas zalegać przy posesjach. Problem ma spółka AVR, która świadczy usługę odbioru. Nie posiada ona własnego składowiska odpadów, ani nawet placu, gdzie mogłaby czasowo przetrzymywać śmieci i potem wywozić je na wysypiska na terenie całej Polski.
- Tydzień temu, 11 września, firma otrzymała maila od spółki Nova, że od tego dnia nie może przywozić śmieci na ich składowisko - wyjaśnia Bernard Stawiarski, wójt gminy Chełmiec.- To dość zaskakujące, że tak z dnia na dzień i bez uprzedzenia zamknięto przed nimi wysypisko.
Wójt Chełmca zapewnia, że jeszcze tego samego dnia AVR poinformowało gminę o problemie i zapewniło, że szuka rozwiązania. Jak się jednak okazało, wszystkie składowiska odpadów w promieniu kilkudziesięciu kilometrów, które posiadają instalacje do przetwarzania i sortowania odpadów, odmówiły AVR przyjmowania od nich śmieci. - AVR jest w kropce i poniekąd rozumiem sytuację, ale nie mogę już dłużej czekać - zastrzega Bernard Stawiarski. - Wykonamy odbiór zastępczy, ale to też chwilę potrwa.
Gmina Chełmiec wystosuje zapytanie ofertowe do firm, które zajmują się odbiorem śmieci i wybierze jedną z nich. Potem obciąży kosztami AVR.
Jak się okazuje ten sam problem ma gmina Stary Sącz, choć posiada własne wysypisko śmieci. - Nie możemy jednak z niego korzystać, bo nie posiadamy instalacji do przetwarzania - wyjaśnia Jacek Lelek, burmistrz Starego Sącza. - Szukamy więc innego rozwiązania, bo nie pozwolę, żeby Stary Sącz stał się drugim Neapolem.
Jednak zdaniem Lelka, odbiór zastępczy to będzie ostateczność. Obawia się bowiem, że takie rozwiązanie wpłynie na podwyżkę opłat.
Prezes nie komentuje
Podobne problemy, jak AVR, mogą mieć inne firmy, które zajmują się jedynie odbiorem odpadów. Zmieniło się bowiem prawo. Firma posiadająca instalację do przetwarzania śmieci i wysypisko nie ma już obowiązku przyjmowania odpadów od każdego, kto je dostarczy.
O komentarz poprosiliśmy Krzysztof Krawczyk, prezesa spółki NOVA w Nowym Sączu, ale odmówił. Zaznaczył, że w tej sprawie wypowiada się jedynie Rada Nadzorcza.
- Te firmy z Małopolski zna cały kraj. Ich właściciele często startowali od "zera"
- Zobacz dramatyczne nagrania wypadków z sądeckich dróg
- Nowy Sącz. Dwie manifestacje w centrum miasta [ZDJĘCIA]
- Gdzie na rower? Top 10 atrakcyjnych tras na Sądecczyźnie
- Top 10 barów w Nowym Sączu. Tu zjesz najtaniej obiad
- TOP 10 domów weselnych na Sądecczyźnie według internautów
