To już ostatnie chwile spokoju na bieckim rynku. W pierwszej połowie października rozpocznie się tam prawdziwy budowlany armagedon. Na początku wszystko wyglądało będzie niepozornie, bo budowlańcy skupią się przede wszystkim na tyłach biblioteki.
- Wyburzymy znaczną jej część, tę od strony skarpy - zapowiada Mirosław Wędrychowicz, burmistrz Biecz. - Nie ma sensu trzymać ani tym bardziej inwestować w zdegradowaną strukturę - uzasadnia.
Potem będzie już tylko więcej zamieszania: biblioteka będzie musiała się wyprowadzić, tak samo, jak burmistrz i sekretarz. Jak już opadanie rozbiórkowy kurz, Biecz będzie miał jedną z najpiękniejszych bibliotek w regionie. Inaczej być nie może, bo cała inwestycja pochłonie grube miliony złotych, konkretnie około 6,3 miliona.
Kartony kupione, zaczęło się wielkie pakowanie
W bieckiej książnicy zaczęło się wielkie pakowanie. Elżbieta Knapik, dyrektora placówki żartobliwie komentuje, że w pakowaniu mają już wprawę.
Tak kiedyś wyglądały Gorlice! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
- Gdyby szczegółowo liczyć, będzie to ósma przeprowadzka - wylicza.
Dzisiaj biblioteka ma do dyspozycji około dwustu metrów kwadratowych. Po remoncie będzie pięć razy większa. I jakie to będą metry! Zakres prac obejmuje także wykonanie adaptacji zabytkowych podziemi, w których wykonana zostanie wystawa poświęcona historii bieckich Żydów. - Największe wrażenie będą dawały przeszklone części - zachwala burmistrz Wędrychowicz. - Dobrze oświetlone wnętrza, które już w niczym nie będą przypominać starych, smutnych pomieszczeń, które już dawno zapomniały o swojej świetności - podkreśla.
Prace przy przebudowie biblioteki mają zakończyć się do października przyszłego roku. Przez ten czas, biblioteka „przytuli” się do jednej z kamienic w rynku, niedaleko postoju taksówek. - Zabierzemy ze sobą najbardziej pożądaną przez czytelników część księgozbioru. Reszta, ta rzadziej wypożyczana zostanie złożona w specjalnie przygotowanym na ten cel magazynie na Załawiu - wyjaśnia Elżbieta Knapik.

Biznes
Nie oznacza to, że nie będzie do nich dostępu: zainteresowani czytelnicy będą je po prostu zamawiać jednego dnia i odbierać następnego.
Ostatni remont trwał tam jedenaście lat
W kamienicy mieści się nie tylko biblioteka, ale również niektóre wydziały urzędu. Też do remontu, więc i one muszą liczyć się z przeprowadzką. Wiadomo, że część znajdzie chwilową siedzibę na Załawiu, a cztery - urząd stanu cywilnego, wydział ewidencji ludności oraz zarządzanie kryzysowe, i kasa - będą pracowały na miejscu, tyle że w ratuszu. - Mój gabinet oraz gabinet sekretarza miasta przeniesiemy na Załawie - zapowiada burmistrz. Remont części urzędniczej ma zakończyć się w marcu 2019 roku. - Ostatni gruntowy, zaczął się w 1924 roku, a skończył w 1935 - przytacza jeszcze. - My uwiniemy się z tematem znacznie szybciej - dodaje ze śmiechem.
Jest już po przetargu, teraz tylko umowy i rozpoczęcie prac w terenie.
WIDEO: Mówimy po krakosku
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska