Pomimo braku dofinansowania z ministerstwa, miasto rozpoczyna remonty dwóch ulic: Korczaka i Konopnickiej. Powinno na nie wystarczyć pieniędzy z budżetu miejskiego.
O godzinie 10 rano, piątego września rozpocznie się remont tej pierwszej. Dotyczyć będzie odcinka o długości około 400 metrów, od ronda przy ulicy Sikorskiego.
- Droga na tym odcinku jest bardzo wąska, dlatego musimy zamknąć ją dla ruchu kołowego - informuje burmistrz Gorlic Rafał Kukla. - Wyznaczony zostanie oczywiście objazd poprowadzony drogami powiatowymi, czyli ulicą 11 Listopada, Wyszyńskiego i Sikorskiego - dodaje.
Zakończona w ubiegłym roku przebudowa ulicy Sikorskiego sprawiła, że przez ulicę Korczaka utworzył się łatwy dojazd do miasta od strony Stróżówki. Wielu kierowców korzysta z tej możliwości, nie zważając na to, że spory fragment tej ulicy to nadal wąska droga, na której ciężko się wyminąć.
- Jeszcze przed remontem Sikorskiego stał tu na skrzyżowaniu znak zezwalający na ruch wyłącznie pojazdom do pięciu ton - stwierdza Piotr Nowak, mieszkający tuż przy rondzie stanowiącym skrzyżowanie ulic Sikorskiego i Korczaka. - Teraz zniknął i zdarza się, że pakują się w tę wąską uliczkę naprawdę ciężkie samochody.
Wcześniej pan Piotr kilka razy był świadkiem, jak kierowcy samochodów ciężarowych, widząc znak ograniczenia ciężaru, zawracali swoje pojazdy i wybierali inne drogi dojazdu do miasta. Kilka lat temu zdarzył się w tym miejscu wypadek. Syn pana Piotra wracał do domu ze szkoły. Podmuch pędzącego samochodu zrzucił go do rowu. Chłopiec długo po tym zdarzeniu nie mógł dojść do siebie.
- Czekamy na ten remont jak na zbawienie - zaznacza Piotr Nowak. - To świetnie, że nie będzie się ograniczał do samego asfaltu, lecz powstaną tu też chodniki, które są niezbędne dla bezpieczeństwa dzieci. Choć ja jestem teoretycznie w szczęśliwej sytuacji. Na granicy mojej działki kończy się chodnik i droga normalnej szerokości. Sąsiedzi mają znacznie gorzej - dodaje pan Piotr.
Pierwotny plan remontu ulicy Korczaka zakładał, że prace będą prowadzone od bloku komunalnego do ronda. Taki zakres sprawiłby, że remontowano by zarówno będący w dość dobrym stanie odcinek ulicy na podjeździe, jak i ten w opłakanym stanie pomiędzy domami. Gdy składano wniosek o dofinansowanie remontu z pieniędzy ministerialnych, konieczne było uzyskanie wszystkich pozwoleń, jak i posiadanie przez miasto praw własności do terenu.
Remont ulicy Korczaka zapisany jest w budżecie miasta na ten rok, łącznie z remontem ulicy Konopnickiej. - Mieliśmy zabezpieczony wkład własny na inwestycję o dość dużym zakresie - informuje zastępca burmistrza Gorlic Łukasz Bałajewicz. - Skoro okazało się, że nie mamy dofinansowania, to ten właśnie wkład wystarczy na wyremontowanie górnego, będącego w najgorszym stanie odcinka ulicy.
Koszty remontu ograniczono tym samym o 600 tys. złotych.
- Sporo też udało się zaoszczędzić w czasie przetargu, tak że nie ma żadnego ryzyka finansowego związanego z tym remontem - kończy Łukasz Bałajewicz.