Na pierwszy mecz w Oświęcimiu trener Tom Coolen musiał nieco zmodyfikować ustawienie, bo kontuzja wyłączyła z gry Teddy’ego Da Costę. Po drugim meczu w Katowicach uskarżał się na ból w udzie.
Zgodnie z zapowiedzią, oświęcimianie rozpoczęli z impetem. Zagrali wreszcie agresywnie na bandach. Po strzale Maksima Rogowa krążek po odbiciu się od bandy wrócił przed bramkę, ale nikt nie zdołał go dobić. Z kolei po zagraniu zza bramki przez Łukasza Krzemienia, Adrian Prusak z bliska nie znalazł sposobu na Johna Murray’a.
Wreszcie Andrej Themar trafił w przeciwne „okienko”, wywołując euforię na trybunach.
Jednak katowiczanie wyrównali szczęśliwie. Po uderzeniu Macieja Kruczka krążek odbił się od Nikołaja Stasienki, wpadając do siatki. Później katowicznie wykorzystali przewagę; po podaniu zza bramki w jej górny róg trafił Miro-Pekka Saaralainen.
W drugiej części Grzegorz Pasiut wygrał z Clarkiem Saundersem. Okoliczności tego gola nie wystawiają miejscowym dobrej oceny, bo Mateusz Rompkowski dostał podanie od miejscowego obrońcy i potem uruchomił swojego kolegę, a czwórka oświęcimian zjechała do boksu na zmianę.
Chwilę później oświęcimianie stanęli przed szansą złapania kontaktu, bo zagrali w przewadze. Potwierdzili, że nie mają pomysłu na ich rozegranie, a mógł ich nawet skarcić Grzegorz Pasiut.
Nieco już snujących się po lodzie oświęcimian pobudził Danił Oriechin, zmieniając lot krążka uderzonego przez Victora Carlssona. Gospodarze znów byli na kontakcie z rywalem.
Na 117 sekund przed drugą przerwą Joona Monto podjechał blisko bramki i strzałem z bekhendu przywrócił katowiczanom dwubramkowe prowadzenie.
Na początku trzeciej odsłony nadzieję w serca miejscowych wlał Danił Oriechin, trafiając w dalszy róg. Oświęcimianie znowu mieli rywala na kontakcie.
W końcówce oświęcimianie mocno przycisnęli. Kotłowało się przed katowicką bramką, a na 90 sekund przed końcem regulaminowego czasu oświęcimianie zagrali bez bramkarza, co okupili utratą piątej bramki.
Najlepszymi zawodnikami meczu zostali: Danił Oriechin (Re-Plast Unia Oświęcim) i Anton Eriksson (GK Katowice)
- Zagraliśmy dobry mecz. Nie odpuściliśmy rywalom do końcowej syreny. Wydawało się, że objęcie prowadzenia będzie wystarczającym kapitałem do przejęcia kontroli w meczu. Niestety, lód to zweryfikował. Co zdecydowało o naszej porażce? Chyba fakt, że jak łapaliśmy kontakt z rywalem, to szybko odpowiadał, odzyskując dwubramkowe prowadzenie – ocenił Danił Oriechin, wybrany najlepszym zawodnikiem w Re-Plast Unii Oświęcim.
Re-Plast Unia Oświęcim - GKS Katowice 3:5 (1:2, 1:2, 1:1)
Bramki: 1:0 Themar (Dziubiński) 6, 1:1 Kruczek (Eriksson, Lehtonen) 13, 1:2 Saaralainen (Eriksson, Lehtonen) 17, 1:3 Pasiut (Rompkowski, Fraszko) 28, 2:3 Oriechin (Carlsson) 33, 2:4 Monto (Eriksson) 39, 3:4 Oriechin (A. Strielcow) 44, 3:5 Eriksson (Wronka) 60.
Re-Plast Unia: Saunders – Paszek, Glenn; Dziubiński, Carlsson, Themar – Stasienko, Orłow; Trandin, W. Strielcow, A. Strielcow – Bezuszka, Rogow; S. Kowalówka, Krzemień, Prusak – M. Noworyta; Oriechin, Apalkow, Wanat.
GKS Katowice: Murray – Kolusz, Rompkowski; Wronka, Pasiut, Fraszko – Wanacki, Hudson; Smal, Monto, Saaralainen – Wajda, Kruczek; Krężołek, Michalski, Bepierszcz – Prokurat, Valtola; Wielkiewicz, Lehtonen, Eriksson.
Sędziowali: Marcin Polak (Bytom) i Krzysztof Kozłowski (Sosnowiec). Kary: 4 - 4. Stan play-off (do 4 zwycięstw): 3:0 dla GKS. Kolejny mecz, 8 kwietnia w Oświęcimiu. Widzów: 3000.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Ceny biletów oświęcimskiego MZK od 1 maja 2022 r. droższe o ok. 20 procent
- "Podatek turystyczny" w Zatorze. Dochód ma pokryć koszty gminy związane z turystami
- Przedświąteczna spowiedź święta w parafiach powiatu oświęcimskiego
- Polsko-ukraińskie przysmaki na wielkanocnych stołach w Polance Wielkiej
- Dzień otwarty w Małopolskiej Uczelni Państwowej w Oświęcimiu
- Oświęcim. Targi ślubne w La Rossie
