To było drugie starcie Kmity ze Zniczem w tamtym sezonie, 2007/08. Drużyna z Pruszkowa wygrała oba spotkania, Lewandowski zdobył bramkę w meczu rozegranym na stadionie Znicza (4:0).
- Czy pamiętam go z tych spotkań? Szczerze mówiąc, nie bardzo. Piłka go szukała, ale nie można powiedzieć, żeby jakoś szczególnie się wyróżniał - mówi Dariusz Romuzga, który sam może pochwalić się ponad 300 występami w ekstraklasie (w Hutniku i Wiśle Płock). - Dopiero trochę później, kiedy oglądało się Roberta w meczach Lecha, rzucało się w oczy to, że już mając te 19-20 lat, wykazywał się dużą siłą fizyczną. Był szczupłym chłopakiem, a mimo to obrońcy przeciwnika, rywale, już wtedy się od niego odbijali. Miał już tę pewną postawę.
Robert Lewandowski grał w Zniczu dwa lata (2006-2008). Sezon w drugiej lidze, sezon na zapleczu ekstraklasy. Do Lecha odszedł jako król strzelców.
- Czy granie w pierwszej lidze mu pomogło w rozwoju? Pewnie trochę tak, ale tu przede wszystkim miał znaczenie nieprzeciętny talent - mówi Romuzga. - W tym, że doszedł na szczyt pomogło mu to, jak ułożone były kolejne szczeble kariery, zdobywał w ten sposób coraz większe doświadczenie.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
