https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Robert Makłowicz poleca krakowskie restauracje. Te nowe miejsca go oczarowały

(MA)
Robert Makłowicz
Robert Makłowicz fot. pawel dubiel / polska press
Podróżujący po całym świecie Robert Makłowicz tym razem poświęcił dużo czasu scenie kulinarnej w swoim rodzinnym Krakowie. W swoim nowym materiale na youtube zabrał widzów do kilku ciekawych restauracji, które jego zdaniem serwują bardzo dobre jedzenie. A były to różnorodne potrawy. Gdzie tak smakowało Robertowi Makłowiczowi?

Oprócz polecenia kilku sklepów z żywnością, Robert Makłowicz zabrał widzów do kilku modnych restauracji. Niektóre z nich istnieją stosunkowo od niedawna na krakowskiej mapie kulinarnej. Ale - zdaniem Makłowicza - zachwycają smakiem.

Bufet KRK przy ul. Dajwór

Pierwsze miejsce które odwiedził to Bufet KRK przy ul. Dajwór na krakowskim Kazimierzu. - To miejsce narobiło w ostatnim czasie wiele zamieszania i hałasu, nie tylko w Krakowie. Oczywiście poztywnego hałasu i zamieszania. Otóż Przemysław Klima, jedyny polski szef kuchni, który może pochwalić się dwie gwiazdkami Michelina (prowadząc restaurację Bottigliera 1881), otworzył w mieście nowy koncept - Bufet, w którym chodzi o zabawę jedzeniem - tłumaczy Robert Makłowicz. - Chodzi m.in. o rozsądne ceny i krótkie menu.

W tym miejscu Robert Makłowicz zachwycał się m.in. chlebem podawanym do różnych potraw. Bardzo smakowała mu również m.in. kaszanka na demi glace czy grasica.

Kolejne miejsce które polecił to Kropka w Pogdórzu

Jak przyznał, miejsce to polecili mu synowie. I - na koniec ocenił - że dzieciom należy ufać.

- W kuchni dowodzi tutaj Szymon Sierant, młody, ale niezwykle utalentowany szef. W karcie jest bardzo celna uwaga, że nie jest ona podzielona klasycznie na przystawki czy dania główne. Tylko jest po prostu rada, by zamawiać różne dania i się nimi dzielić - relacjonuje Robert Makłowicz, degustując m.in. pierożki gyoza (nadziewane konfitowanym boczkiem), tatar czy kapustę we francuskim sosie.

Na koniec Robert Makłowicz wrócił na Kazimierz, do restauracji Taj

- No i w rzeczy samej, jakbym w Bangkoku był. Same cudeńka, same streetfoodowej klasyki - zachwycał się Makłowicz, próbując np. sałatkę ze smażoną wieprzowiną z dodatkiem m.in. ryżu, a także chociażby wodny szpinak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kulinaria

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska