Wcześniej minister sportu Kamil Bortniczuk zapowiedział w rozmowie z Onetem, że jeśli FIS nie wykluczy Rosjan z rywalizacji, Polska odwoła 45. Mistrzostwa Świata Juniorów w Narciarstwie Klasycznym.
– Patrząc na bezprecedensowy atak na Ukrainę i ich obywateli, gdy cywile tracą życie to niewyobrażalne, żeby organizować zawody sportowe z udziałem sportowców reprezentujących reżim Putina – napisał minister Bortniczuk do prezesa FIS Johana Eliascha.
Wczoraj tuż po odprawie technicznej w Zakopanem, w której uczestniczyli kapitanowie wszystkich drużyn, zaakceptowano udział zawodników z Rosji w zawodach w skokach narciarskich, a na liście startowej pojawiły się nazwiska czterech Rosjanek i pięciu Rosjan, przy których nie widniał jednak skrót RUS (Rosja), a FIS, co oznacza, że mieli wystąpić pod flagą Międzynarodowej Federacji Narciarskiej - informuje portal skokipolska.pl.
Ostatecznie jednak postanowiono ich wykreślić z rywalizacji, o czym świadczyło wczorajsze usunięcie ich z list startowych na stronie FIS.
We wtorkowych treningach na Średniej Krokwi bierze udział 75 zawodniczek i 128 zawodników z 18 państw. Z przyjazdu do Zakopanego zrezygnowali wcześniej Chińczycy i Brytyjczycy.
Co więcej, wtorkową decyzją zarządu Międzynarodowej Federacji Narciarskiej sportowcy z Rosji i Białorusi nie zostali dopuszczeni do startu w żadnych zawodach organizowanych pod egidą FIS do końca tego sezonu.
Już wcześniej Norweski Związek Narciarski poinformował, że najbliższe zawody Pucharu Świata i MŚ w lotach w ich kraju odbędą się bez udziału sportowców z Rosji i Białorusi i to bez względu na decyzje FIS.
