Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruszył proces fiakra z Morskiego Oka. Męczył zwierzę tylko 2 dni?

Tomasz Mateusiak
archiwum Polskapresse
Oskarżony to 44-letni Władysław N. z Białki Tatrzańskiej, którego towarzystwa opieki nad zwierzętami obwiniają o to, że w 2011 roku zaprzągł swego chorego konia Mickeya do pracy przy przewozie turystów w Tatrach. Zrobił to, choć wcześniej zabronił mu tego weterynarz badający zwierzę.

Podczas pierwszego dnia procesu, prowadzonego przez sędziego Janusza Knapczyka, wyszło na jaw, że sprawa nie jest taka oczywista. Okazuje się bowiem, że badanie Mickeya, na którym został on zdyskwalifikowany do pracy w Tatrach, odbyło się 22 sierpnia 2011 r. Natomiast Władysław N. brał konia do pracy jeszcze przez kolejne dwa dni, po czym pod karą utraty licencji zaprzestał tego procederu.

Zdaniem animalsów, przez dwa dni męczył zwierzę. Obrońca oskarżonego twierdzi jednak, że jego klient dostał tylko ustny zakaz zabierania konia do pracy. Pismo w tej sprawie dotarło do niego dopiero we wrześniu 2011 roku. Tym samym - zdaniem adwokata - nie ma dowodu, że Władysław N. wiedział o złym stanie zdrowia konia, a mimo to go męczył. Kolejne posiedzenie sądu w tej sprawie odbędzie się 10 stycznia 2014 roku.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska