Czytaj: Małopolski ZPN sponsoruje drużynę, żeby nie upadła. Gdzie granica? [weszlo.com]
Napaść przyczyniła się bowiem do wzbudzenia odruchów sympatii ze strony środowiska. Nawet na Twitterze pojawiły się wpisy, gratulujące solidarnościowego gestu. Z aprobatą odnieśli się do niego uczestnicy sobotniego zgromadzenia delegatów MZPN, powołując do życia Fundusz Samopomocy Wzajemnej.
Jego zadaniem uczynili rutynowe śpieszenie z pomocą klubom, popadającym w tarapaty organizacyjno-finansowe, podobne do Wawelu.
Jeśli panowie z portalu W są w stanie zdobyć się na ociupinę obiektywizmu, to powinni pojąć praktyczny sens tej inicjatywy i spopularyzować ją szeroko. Jej obszerny fundament moralny przedstawił na "walnym" rzecznik etyki MZPN. Rozbił w pył pretensje niektórych A-klasowych klubów, przedwcześnie liczących na pozbycie się konkurenta. Padły słowa rzadko używane w środowiskowej retoryce, takie jak: solidarność, wzajemny szacunek, pomoc w potrzebie, empatia, ale też nie mniej dobitne: zawiść, radość z cudzego upadku, znieczulica, bezduszność! Gdyby działacze MZPN przyjęli do wiadomości decyzje o wycofaniu z rozgrywek drużyny seniorów, a w konsekwencji rozpadu drużyn młodzieżowych (efekt wieści o tym, że klub "kończy z piłką"), z mapy sportowej Krakowa zostałby wymazany ważny ośrodek.
Może gdzie indziej kwestia tradycji nie zahacza o kategorię moralnej dyrektywy, aliści w Krakowie to wartość ważna. Nie da się zapomnieć o kompleksie sportowym Wawelu, w którym stadion piłkarski zajmuje centralne miejsce i to w samym środku miasta! Samorząd właśnie przystąpił do remontu. Dla kogo - pytam - te nakłady, jeśli do wiosny, kiedy obiekt ma zostać oddany po modernizacji, po sekcji zostałaby czarna dziura?
Bezrozumny anonim mógłby się o tym wszystkim dowiedzieć, zanim przyjął postawę mentora w sprawie, o której nie ma pojęcia. Niestety, nikt mu chyba nie wyłożył w odpowiednim czasie prymarnej zasady każdej publicystyki, zwłaszcza krytycznej, czyli wymogu wysłuchania strony drugiej sporu. Protekcjonalny ton i próba zdezawuowania zbożnej inicjatywy, wynikają nie tylko z niedostatków wykształcenia anonima.
Próba zohydzenia MZPN to posłuszne wykonanie zadania zleconego przez tych ludzi z kierownictwa PZPN, którym nie w smak niezależna postawa działaczy MZPN. To oni, jako delegaci na zjazd PZPN, sprawili wystąpieniami zablokowanie haniebnego projektu statutu PZPN, sprokurowanego przez centralę. Z tego powodu "zaskarbili" sobie odwieczną wrogość autorów dokumentu, wprowadzającego do dyscypliny samodzierżawie.
Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!