Dzięki wpłatom ludzi dobrej woli Julcia zaczęła rehabilitację u znanego specjalisty prof. Jana Talara. Rodzice wierzą, że już niedługo ich córka obudzi się do końca.
Julcia czuje, że przyszła wiosna. I że czas się obudzić z zimowego letargu. Dziewczynka znajduje się w stanie jakby półsnu - jest przytomna, ale nie ma z nią kontaktu. Od kilku dni jednak można zauważyć niewielkie postępy. - Cały czas przy niej siedzimy i mówimy do niej. Kiedy jedna z jej sióstr ostatnio przekręciła jakoś zabawnie wyraz, to Julcia się uśmiechnęła!- mówi Maria Kowalczyk, mama dziewczynki.
Rodzice i krewni zaczęli jej więc opowiadać różne historie. Jakie psikusy robiła wszystkim, kiedy była młodsza. Co zabawnego zdarzyło się im ostatnio. - I za każdym razem wygląda, jakby Julcia się śmiała. Słyszy nas i rozumie, a to jest dla nas najważniejsze - dodaje, nie kryjąc radości.
Dziewczynka, kiedy bliscy ją o to poproszą, zaciska też mocniej dłoń na ich ręce. - To jej uśpione ciało ją więzi. Przez rehabilitację pomagamy jej walczyć i uwolnić się z tego letargu. Jeśli tylko nie zabraknie Julce sił i wiary, na pewno się obudzi - mówi pani Maria.
Julka właśnie skończyła pierwszy tydzień rehabilitacji u prof. Jana Talara w Bydgoszczy, specjalisty od wybudzania ludzi ze śpiączki. Czeka ją jeszcze tydzień. Lekarz daje rodzicom duże nadzieje. - Kiedyś obiecał nam, że córka obudzi się na swoją Pierwszą Komunię, która będzie w maju. Ufam, że tak się stanie - zdradza, nie kryjąc wzruszenia, Maria.
Wielu ludzi kibicuje Julce. Po naszym pierwszym artykule historią sądeckiej "śpiącej królewny" zainteresował się Tomasz Studniarz, 27-latek z Krynicy-Zdroju. Dzięki jego zapałowi do akcji pomocy dziewczynce włączył się m.in. Tomasz Kowal, mistrz Polski strongmanów z 2008 r. Siłacz odwiedził ją pod koniec lutego w rodzinnym domu w Trzetrzewinie. Z całego kraju napływają też do rodziców Julki drobne gesty solidarności - listy, święte obrazki i zapewnienia o modlitwie. I najbardziej potrzebne - pieniądze na drogą rehabilitację dziewczynki.
- Historia "śpiącej królewny" naprawdę poruszyła serca ludzi. Nie ma dnia, żeby na jej konto nie wpłynęła choć złotówka - mówi Marcin Kałużny, prezes stowarzyszenia Sursum Corda, które prowadzi konto Julki.
Pomóż Julce
Dziewczynce można pomóc, wpłacając pieniądze na konto stowarzyszenia Sursum Corda: 26 8805 0009 0018 7596 2000 0080, koniecznie z dopiskiem "Julia Kowalczyk". Można też przekazać 1 proc. podatku, wpisując na rozliczeniu KRS: 0000020382 i również pamiętając o dopisku.
Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie
Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!