- Biorąc pod uwagę zeznania świadków i nagrania z monitoringu ulicznego, sąd uznał, że to Wojciech K. prowadził samochód - mówi Aneta Rębisz z biura prasowego Sądu Okręgowego w Krakowie.
To ważne, bowiem radny nie przeczył, że był nietrzeźwy, jednak mówił, że autem kierował jego syn.
Do zdarzenia doszło 6 kwietnia 2011 r. Dotarliśmy do kierowcy, który jechał wtedy za radnym i zatrzymał go na ulicy.
Mężczyzna jechał ulicą św. Gertrudy. Zauważył przed sobą auto seat toledo jadące zygzakiem i co chwila zjeżdżające na przeciwległy pas. Jechał za nim, jednocześnie też zadzwonił na policję. Po przejechaniu ulic Podwale, Piłsudskiego, Krupniczej, zygzakujący kierowca na ul. Garncarskiej uderzył w zaparkowane auto i wysiadł. Śledzący go mężczyzna też wysiadł i chwycił go za kurtkę. Okazało się, że to Wojciech K. Pasażerem auta był jego syn.
Wojciechowi K. założono dwa procesy - karny i o wykroczenie. Syn mówił, że to on prowadził. Jak twierdził, jechał zygzakiem, bo jedną ręką próbował uspokoić ojca, który był pijany.
Jednak zeznania mężczyzny, który złapał Wojciecha K., potwierdziła jadąca z nim wtedy pasażerka oraz nagrania z monitoringu. Sąd ds. wykroczeń uznał, że syn K. chciał chronić ojca i wydał wyrok skazujący. Uznał Wojciecha K. winnym spowodowania kolizji i uszkodzenia zaparkowanego auta, i skazał na 500 złotych grzywny. Radny odwołał się od tego wyroku.
Jednak sąd ustalił m.in. że K., u którego "stwierdzono stan nietrzeźwości", uderzył w zaparkowane auto, po czym chciał się oddalić z miejsca zdarzenia. Nie mógł go jednak skazać za jazdę po pijanemu, bo to przestępstwo z kodeksu karnego. Teraz zrobił to drugi sąd. Radny nie przyznał się do winy w żadnym z procesów. Niewiele też wyjaśniał. Nam również wielokrotnie odmawiał komentarza w sprawie. Najprawdopodobniej i w tej sprawie odwoła się od wyroku.
W obu przytoczonych sprawach posiedzenia sądu odbywały się z wyłączeniem jawności. Prosił o to pełnomocnik Wojciecha K. Radnemu zabrano prawo jazdy jeszcze w kwietniu 2011 r., do czasu rozstrzygnięcia postępowania. Ten rok zostanie mu zaliczony w poczet ewentualnej kary.
Przedwojenny Lasek Wolski [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!