Festyn na osiedlu Barskim organizowany jest na placu zabaw przy rzece Łubinka w sąsiedztwie kościoła im. Jana Pawła II. Dla dzieci zaplanowano warsztaty rolkarskie, gry i zabawy, malowanie twarzy, brokatowe tatuaże oraz zabawy z chustą animacyjną w języku angielskim. Jedynym z elementów programu imprezy jest też joga dla dzieci. Pomysł skrytykowała parafia w sąsiedztwie której ma odbyć się piknik.
- Pragniemy z przykrością zauważyć, że w sobotę w czasie pikniku dla dzieci na boisku obok kościoła jednym z punktów będzie joga dla dzieci, która nie jest neutralna duchowo. Prowadzi ona do tego, że ćwicząc ją, choć nie zawsze świadomie otwieramy się na działanie złych duchów i zostajemy wciągnięci w swoisty rodzaj bałwochwalstwa. Św. Jan Paweł II napisał w książce „Przekroczyć próg nadziei:” Wypada przestrzec chrześcijan, którzy z entuzjazmem otwierają się na rozmaite propozycje pochodzące z tradycji religijnych Dalekiego Wschodu, a dotyczące np. technik i metod medytacji oraz ascezy. W pewnych środowiskach stało się to wręcz rodzajem mody, która przyjmuje się bezkrytycznie. Trzeba, ażeby najpierw dobrze poznali własne duchowe dziedzictwo, żeby także zastanowili się, czy mogą się tego dziedzictwa ze spokojem sumienia wyrzekać”. Apelujemy więc do rodziców o mądrość i rozwagę - czytamy na profilu parafii św. Jana Pawła II w Nowym Sączu.
Pod postem pojawiło się wiele reakcji i komentarzy. Jedni popierają inni krytykują podejście do tematu. Do opinii parafii odniosła się również jednak z organizatorek wydarzenia. - Jestem, delikatnie rzecz ujmując, zaszokowana. Nikt nie zamierza nikogo uduchawiać, źle, czy dobrze. Insynuacje parafii świadczą o wrogości i, po raz kolejny, zniechęcaniu do Kościoła. Do niczego nie namawiamy, złych duchów nie przywołujemy. Naszym celem jest rozbawienie naszych najmłodszych. A dodatkowy element jogi ma wymiar zabawowy oraz rehabilitacyjny. Po co takie nawoływanie do bojkotu tego wydarzenia? - komentuje sytuację Ewa Cebula.
Post parafii komentują również osoby, które zdecydowanie popierają stanowisko parafii. - Księża wywiązali się ze swojego zadania. Wskazują wiernym, jakie duchowe zagrożenia niesie ze sobą joga. Uwrażliwiają na niebezpieczeństwo z tym związane. Nie ma tam żadnego bojkotu. Kto chce to pójdzie, kto nie chce, nie pójdzie. A księża jedynie przypomnieli, jakie jest nauczanie Kościoła w tym względzie. Co jest ich obowiązkiem. Nie bojkotują, nie nawołują do bojkotu. Raczej przy okazji festynu, ponieważ pojawił się temat jogi, wykorzystali okazję, by przypomnieć nauczanie Kościoła - skomentował post ks. Dawid Bęben.
Do dyskusji włączały się również osoby świeckie. - Brawo za odwagę! W dzisiejszych czasach ludzie mówią, że Kościół widzi zagrożenia wszędzie, a sami nie widzą nigdzie. Kto ma uszy, niechaj słucha - napisała Joanna Pasiut.
- Taki prywatnie jest Marcin Janusz, srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich
- Tak mieszkają Sławomir i Kajra. To ich urocze gniazdko w Małopolsce
- Darek kocha motoryzację. W garażu ma lincolna z 1974 roku o wadze ponad 2 ton
- Mural „Matki Sybiraczki” odsłonięty. W uroczystości wzięły udział setki uczniów
- Ten serial to hit. Kręcono go w słynnej wiosce romskiej w Maszkowicach
To wyjątkowe miejsce na mapie Małopolski. Astro Centrum w Chełmcu oficjalnie otwarte!
