PKP InterCity chce mieć lokomotywy zdolne prowadzić pociągi pasażerskie z prędkością 160km, a nawet ponad 200 km na godzina. Przewoźnik ogłosił przetarg na dostarczenie 20 takich pojazdów i bieżace ich utrzymanie. Teraz PKP InterCity informuje, że najbardziej odpowiada mu lokomotywa Griffin z Newagu.
Można wiec zacierać ręce, że sądecki Newag wygrał wyścig z dwoma poważnymi konkurentami. Bydgoską Pesą i ostro walczącą o wejście na europejskie szlaki kolejowe chińską firmą CRRC Sifang.
- Kontrakt z InterCity jest równie opłacalny co prestiżowy - mówi znawca rynku taboru kolejowego Edward Czoch. - Jazda lokomotyw w barwach IC nobilituje wytwórcę.
Zbigniew Konieczek, prezes Newagu, nie kryje satysfakcji z wygranej, choć zastrzega, że nie wyklucza oprotestowania przetargu przez konkurentów. Podkreśla, że wygrana to nie efekt najniższej ceny, ale zagwaratowania wyrobu najwyższej jakosci i nowoczesności z zapewnionym wieloletnim serwisem eksploatacyjnym tańszym o połowę od konkurencji.
Za jedną lokomotywę Newag żąda ponad 17,7 mln zł brutto, gdy dla porównania Chińczycy tylko 15 mln zł, a Pesa 15.6 mln zł.
Wszystkie Griffiny Newagu trafią do Intercity w 2019 r.
Prezes Konieczek mówi, że wyzwaniem dla firmy pozostaje nie powiększanie, a utrzymanie załogi, bo rynek pracowników na Sądecczyźnie praktycznie został wyczerpany.
Kontrakt z InterCity bardzo cieszy Józefa Kotarbę, szefa NSZZ Solidarność w Newagu.
- Każdy kontrakt spółki jest dobry dla około 1500 osób załogi, bo zapewnia pracę - mówi Kotarba. - Nie oznacza to jednak, że kolejny kontrakt niesie zatrudnionym nowe korzyści, czyli wzrost płac. Te, w ocenie związku, są wciąż niskie.
Konieczek i Kotarba są zgodni, że Newag musi wygrywać kolejne zamówienia, by utrzymać produkcję i zatrudnienie. Wszyscy czekają na rozstrzygnięcia kolejnych przetargów.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie? - odcinek 6
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska