Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Saleta: Głowę ma się tylko jedną, ale Gołoty się nie boję

Artur Gac
Andrzej Banaś
- Prawda jest taka, że z punktu widzenia zdrowia, żaden wiek nie jest dobry na obijanie się w ringu. Głowę ma się tylko jedną, natomiast w ostatniej walce warto dać z siebie wszystko - powiedział Przemysław Saleta, którego wkrótce czeka pięściarski pojedynek z Andrzejem Gołotą.

Zrzucił Pan już osiem kilogramów, coraz smuklejszy staje się też Gołota. Jak tak dalej pójdzie, pojedynek 23 lutego w trójmiejskiej Ergo Arenie stoczycie w wadze junior ciężkiej.
(śmiech) Myślę, że to nam nie grozi. Realizuję po prostu swoje założenia, które przewidywały, że w dniu gali moja waga ciała wyniesie 105-106kg. Wygląda na to, że uda się dopiąć celu.

Kilka dni temu zakończył Pan najcięższy etap przygotowań, trwające trzy tygodnie zgrupowanie w Krynicy-Zdroju.
To był bardzo ważny okres, choć uczciwie trzeba przyznać, że treningi wychodziły mi różnie. W pewnym momencie przyszedł okres, gdy zmęczenie było ogromne, że nic mi się nie chciało i nic nie wychodziło…


Pomyślał Pan wówczas: "i na co mi ta katorga do walki z Gołotą"?

Nie, ponieważ tak dzieje się zawsze, bez względu na wiek. Pomny doświadczeń, zdawałem sobie sprawę, że taki moment musi przyjść, a z racji 45 lat na karku byłem jeszcze mocniej wyczulony. Przekonałem się, że w moim wieku łatwiej doprowadzić organizm do przetrenowania i gorzej się z tego wychodzi. Trenowałem naprawdę ciężko, na granicy możliwości, stąd wystąpiły pewne przeciążenia. Później lekko przyhamowałem i werwa wróciła do normy.


Połowę czasu spędził Pan na sparingach. Ich przebieg dał Panu satysfakcjonującą odpowiedź?

Owszem, choć najważniejszym zadaniem wcale nie było wygrywanie sparingów. Moje założenia mówiły o pracy nad konkretnymi elementami, choćby w przedzieraniu się do półdystansu i walce w bliskim kontakcie. Sprawdzałem też, czy widzę ciosy rywali oraz jak wygląda mój refleks. Pod tym względem też było dobrze.

Z powodu wieku zarówno Pan, jak i Gołota nie będziecie demonami szybkości. Czy to oznacza, że walka będzie naznaczona kunktatorstwem, a zwycięży przede wszystkim myśl taktyczna?
Raczej nie. Jeśli już, to faktycznie może zabraknąć szybkości i refleksu, natomiast jestem pewien, że nie zabraknie woli walki i chęci zwycięstwa. Dlatego myślę, że nasz pojedynek w Gdańsku będzie bardzo emocjonujący.

W waszym wieku stoczenie ringowej wojny nie jest najlepszym pomysłem.
Prawda jest taka, że z punktu widzenia zdrowia, żaden wiek nie jest dobry na obijanie się w ringu. Głowę ma się tylko jedną, natomiast w ostatniej walce warto dać z siebie wszystko.

Kiedy zmniejszy Pan obciążenia podczas treningów?
Normalnie jest tak, że ostatni ciężki trening ma się tydzień przed walką. Zwykle jest to sparing, po którym człowiek luzuje. Ja muszę dmuchać na zimne, więc w zależności od samopoczucia, już dwa tygodnie przed walką zacznę zastanawiać się nad schodzeniem z obciążeń.

Sparingpartner z obozu rywala Mateusz Masternak mówi, że Gołota szykuje na Pana kilka "kałasznikowów". Lęka się Pan wyścigu zbrojeń?
Niespecjalnie czuję strach. Liczę, że to ja wygram, dodatkowo po dobrej walce z obu stron. Jeśli jednak tego dnia lepszy okaże się Andrzej, nie będę z tego powodu płakał. Niemniej koncentruję się tylko na swoich przygotowaniach i niespecjalnie interesuję się tym, co Andrzej robi, a z czego rezygnuje. Przestałem nawet wchodzić na branżowe strony internetowe, żeby nie wchłaniać niepotrzebnych informacji.

Zdążył się Pan dowiedzieć, że zwycięstwo nad Panem może posłużyć Gołocie za trampolinę do rewanżu z Tomaszem Adamkiem?
Akurat to jeszcze wyłapałem (śmiech). Każdy ma prawo do zarządzania swoim losem i kariery, dlatego nie chcę tego komentować. Dla mnie to na pewno ostatnia walka i jeśli nawet wygram, nie będę chciał mścić Gołoty, wyzywając na pojedynek Adamka.

Definitywnie odejdzie Pan na sportową emeryturę?
Tak sądzę, choć być może zdarzą się jakieś walki pokazowe, na zasadzie promocji sportu. Nie wyobrażam sobie, żebym nagle przestał trenował, ale zawodowe uprawianie sportu, zwłaszcza w pewnym wieku, nie jest zdrowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska