Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandecja Nowy Sącz przerwała złą passę. Debiut nowego trenera

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Sandecja Nowy Sącz zdobyła cenny punkt w meczu przeciwko GKS Katowice
Sandecja Nowy Sącz zdobyła cenny punkt w meczu przeciwko GKS Katowice fot. Sandecja.pl
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz w sobotnim meczu przeciwko GKS Katowice toczonym przy obficie sypiącym śniegu chcieli zakończyć passę dwóch porażek z rzędu. W czwartek zarząd „Dumy Krainy Lachów” w związku ze słabszymi wynikami zespołu zdecydował się na radykalny krok – miejsce dotychczasowego szkoleniowca Stanislava Vargi zajął nowy-stary trener Tomasz Kafarski, który pracował już przy Kilińskiego w latach 2018-2020.

- Liczymy, że zadziała efekt nowej miotły – nie krył prezes Sandecji Miłosz Jańczyk.

W pierwszym kwadransie starcia sądeczan z „GieKSą” optyczną przewagę mieli goście, ale nie przekładało się to na jakieś konkrety z ich strony. W 23. minucie zaatakowali sądeczanie, Chmiel zagrał piłkę w pole karne do Potomy, który uderzył piłkę tak, że ta trafiła jeszcze w poprzeczkę i wyszła poza boisko.

Dwie minuty później odpowiedź Roginicia głową przeszła obok bramki Sandecji. W 33. minucie wynik meczu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego otworzył Kołodziejski pakując piłkę do celu z najbliższej odległości (później bramkę zapisano na konto obrońcy nowosądeczan, Nekicia).

W drugiej części spotkania gospodarze chcieli odgryźć się rywalom. Próby Pawłowskiego oraz Wróbla z obrębu szesnastki zostały jednak zblokowane.

W 53. minucie aktywny Pawłowski „zatrudnił” Kudłę, ale golkiper katowiczan poradził sobie z tym trudnym uderzeniem gracza „Sączersów”.

120 sekund później kibice Sandecji zamarli. Jeden z sądeczan dotknął piłki ręką w polu karnym, potrzebna była analiza VAR, po której arbiter wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Arak, ale wojnę nerwów wygrał Nomm broniąc uderzenie rywala!

W 68. minucie Sandecja zdobyła wreszcie upragnioną bramkę. Wróbel skorzystał z dośrodkowania Chmiela i celną główką nie dał szans bramkarzowi gości.

Już w doliczonym czasie spotkania mocny strzał Figla zdołał odbić Nomm. Tym samym „Duma Krainy Lachów” przerwała złą passę, zaś ekipa z Katowic dowodzona przez trenera Rafa wiosną jeszcze nie zaznała smaku wygranej zdobywając raptem trzy „oczka” w pięciu występach.

Sandecja Nowy Sącz - GKS Katowice 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Nekić 33 (sam.), 1:1 Wróbel 68.

Sandecja: Nomm - Pawłowski (84. Nawotka), Nekić, Boczek, Słaby - Toporkiewicz (63. Palacz), Walski, Fall, Potoma (63. Kirss), Chmiel (84. Kasprzak) - Wróbel (90. Mas). GKS: Kudła - Brzozowski (81. Dudziński), Jaroszek, Jędrych, Kołodziejski, Wasielewski - Błąd (81. Rogala), Figiel, Marzec (61. Repka) - Roginić (74. Bergier), Arak (74. Kościelniak).
Żółte kartki: Słaby - Brzozowski, Błąd, Figiel, Kołodziejski, Wasielewski. Sędziował: Mateusz Złotnicki (Lublin).
Widzów: ok. 400.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska