Przypomnijmy, że Sandecja wróci do ligowej rywalizacji w piątek 10 lutego o godz. 18, gdy w Niepołomicach podejmie spadkowicza z PKO Ekstraklasy, Górnika Łęczna, z którym w pierwszej części sezonu zremisowała 1:1 po trafieniu Michała Walskiego.
Tymczasem w sobotę 4 lutego, czyli niespełna tydzień przed powrotem do rozgrywek Fortuna 1. Ligi, „Duma Krainy Lachów” ma sprawdzić się na tle drugoligowej Garbarni Kraków, która po jesieni zajmuje w swoich rozgrywkach szesnastą lokatę. To spotkanie ma odbyć się o godz. 11 w podsądeckich Stróżach.
Z kolei w piątek w Popradzie o godz. 13 Sandecja zagra z Zemplinem Michalowce, ósmym zespołem słowackiej elity, Fortuna Ligi.
Ogrywali Słowaków jak chcieli
W trakcie zimowej przerwy w rozgrywkach „Biało-Czarni” kolejno zmierzyli się z wiceliderem Fortuna 1. Ligi Puszczą Niepołomice (0:1), Tatranem Liptowski Mikulasz (2:2, przedstawiciel słowackiej ekstraklasy, ostatnie miejsce w tabeli), 1. FC Tatranem Preszów (4:0, lider słowackiej 2. ligi, odpowiednika naszej pierwszej), Slavojem Trebiszów (5:0, piąta siła słowackiej 2. ligi) oraz Stalą Rzeszów (0:0), z którą jesienią przegrali 0:1 w Niepołomicach bój o ligowe punkty.
- Cieszy to, że ten okres, te osiem dni, które spędziliśmy w Sanoku, dały nam bardzo dużo, były bardzo owocne – ocenił przed kamerą Sandecja.TV obrońca Tomasz Boczek.
Jak dodał zawodnik sądeczan cieszą przede wszystkim trzy sparingi, w których stracili żadnej bramki, a strzelili ich dziewięć.
- Bardzo dużo pracy za nami, tej taktycznej i tej fizycznej. Chciałoby się zostać, warunki do treningu są wyśmienite. Patrząc wstecz i na rundę jesienną, traciliśmy dużo bramek. Najpierw chcieliśmy to poprawić, cieszy to, że w sparingach już nie tracimy goli. A jeszcze potrafimy dołożyć do przodu. Sparing ze Stalą był dla obydwu stron bardzo dobry. Byliśmy w stanie przetrenować wiele rzeczy w ofensywie jak i w defensywie. Zagraliśmy bardzo fajnie kompaktowo, bardzo dobrze taktycznie, a do tego dołożyliśmy też akcje z przodu. Było świetne wyprowadzanie piłki, co stwarzało nam okazje. Zero z tyłu to jednak największy plusik – zauważył.
W wysoko wygranych starciach z ekipami zza naszej południowej granicy skutecznością błyszczeli wspomniany Michał Walski i Michał Surzyn, którzy strzelili po dwa gole.
Na uwagę zasługuje brak sparingowych trafień ze strony nowego nabytku sądeczan, reprezentanta Estonii Roberta Kirssa. 28-letni snajper potrzebuje jednak jeszcze nieco czasu na odpowiednie zrozumienie się z kolegami (w sparingach odbyło się kilka ciekawszych akcji z jego udziałem, ale nieraz brakowało szczęścia jemu lub partnerom z drużyny) i w klubie mają nadzieję, że w lidze jednak zacznie strzelać, tak jak robił to w Estonii, gdzie w najwyższej klasie rozgrywkowej – Premium Liidze, może pochwalić się dorobkiem 248 występów 67 goli oraz 40 asyst.
Sytuacja Sandecji w tabeli Fortuna 1. Ligi jest nie do pozazdroszczenia. Nowosądecki pierwszoligowiec plasuje się na ostatnim miejscu w ligowym zestawieniu, ale zwłaszcza dzięki udanej końcówce minionej rundy (wygrana 4:1 nad Zagłębiem Sosnowiec i remis 1:1 z Wisłą Kraków), ma szansę szybko wykaraskać się z ligowego dna. Ekipa z miasta nad Dunajcem traci bowiem ledwo po punkcie do piętnastej i bezpiecznej Chojniczanki Chojnice, szesnastej Odry Opole oraz siedemnastej Skry Częstochowa.
- Dawid Kubacki z córeczkami! Narciarska rodzina wciąż się powiększa
- Nowa kadra Wisły Kraków. Piłkarze "Białej Gwiazdy" gotowi do walki o ekstraklasę
- Prezes Wisły Kraków i gwiazdor Wieczystej bawili się na Gali Mistrzów Sportu
- Mistrz świata piłkarzy ręcznych wyłoniony
- Wieczysta Kraków. Transfery - zima 2023. Kto przyszedł? Dwóch piłkarzy odchodzi
- Wow! W tym hotelu mieszkają w Turcji piłkarze Wisły Kraków
