Szkoleniowiec „Dumy Krainy Lachów” dał szansę debiutu ośmiu nowym zawodnikom, których klub z Kilińskiego pozyskał w trakcie tego lata. Wśród tej grupy znalazł się dwukrotny król strzelców drugiej ligi bułgarskiej Swietosław Dikow czy Kamil Słaby, dla którego był to powrót do Sandecji po czterech sezonach przerwy.
Gospodarze, podobnie jak goście w myśl powiedzenia, że dobry początek sezonu wiele ułatwia, celowali w zdobycie kompletu punktów. Już w 3. minucie łodzianie stworzyli sobie groźną okazję. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strzale sprzed pola karnego przez Pawła Zielińskiego, futbolówka minimalnie minęła lewy słupek Dawida Pietrzkiewicza. Dziesięć minut później odpowiedziała Sandecja, po wrzutce szczęścia próbował Błażej Szcepanek, również nieznacznie niecelnie.
W 19. minucie zrobiło się 1:0 dla graczy trenera Janusza Niedźwiedzia. Najwyżej w polu karnym wyskoczył Michał Grudniewski i celną główką wpakował futbolówkę między słupki. W kolejnych minutach więcej piłką operowali sądeczanie, ale niewiele z tego wynikało. Kolejny cios Widzew zadał na kilka minut przed przerwą. Po precyzyjnym dośrodkowaniu byłego piłkarza Sandecji Dominika Kuna na głowę Karola Danielaka golkiper „Biało-Czarnych” skapitulował po raz drugi.
W 59. minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem Sandecji znalazł się Paweł Tomczyk, ale doświadczony golkiper nowosądeckiego pierwszoligowca zachowując zimną krew wygrał ten pojedynek.
Trzeci gol i tak jednak padł. Po kontakcie z obrońcą Sandecji na murawę padł Krystian Nowak. Sędzia musiał posiłkować się VAR-em po czym wskazał na „wapno”. Jedenastkę pewnym uderzeniem na gola zamienił Tomczyk.
W końcówce miejscowi mieli kolejne okazje na gole: Danielak, Michalski czy Tomczyk nie zdołali jednak pokonać Pietrzkiewicza.
- Lepiej przegrać w jednym meczu 0:3 niż trzy razy po 0:1. Być może to trochę trywialne z mojej strony, ale pracujemy dalej. Nic się nie zmienia. Mamy swoje cele, chcemy się utrzymać w tej lidze. Mamy też swoje problemy. Jest wielu nowych zawodników – skomentował trener Dudek.
- Mogliśmy pokusić się o kolejne trzy bramki, więc ten wynik byłyby jeszcze bardziej okazały, ale nie ma co narzekać – stwierdził z kolei opiekun Widzewa.
Widzew Łódź - Sandecja Nowy Sącz 3:0 (2:0)
1:0 Grudniewski 19, 2:0 Danielak 40, Tomczyk 64' (rzut karny).
Żółte kartki: Karol Danielak - Sebastian Rudol, Dawid Błanik, Michał Walski, Maissa Fall x2.
Czerwona kartka: Maissa Fall (za dwie żółte).
Widzew: Wrąbel - Stępiński, Grudniewski, Nowak, Zieliński - Kun, Hanousek (75 Letniowski), Gołębiowski (87 Becht), Danielak (87 Karasek), Michalski (79 Tetteh) - Tomczyk (87 Guzdek).
Sandecja: Pietrzkiewicz - Słaby, Rudol, Boczek, Kobryń - Sowsić (64 Janicki), Fall, Kasprzak (64 Walski), Szczepanek (87 Prochownik), Błanik (64 Chmiel) – Dikow (75 Wolny).
Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).
Widzów: 13450.
- Ranking TOP 15 najpiękniejszych plaż nad Bałtykiem. Są zachwycające!
- Transfery byłych piłkarzy Wisły. Sezon 2021/22
- Oszałamiająco piękne WAGs w polskim futbolu. Znów pojawią się na trybunach!
- Szczegółowy program i wyniki IO Tokio
- Wisła sfinalizowała kolejne wzmocnienie z zagranicy
- Wieczysta już ze Smudą. Pierwszy trening IV-ligowca z byłym trenerem kadry
