Dokładnie 16 sierpnia br. nowym wiceprezesem i dyrektorem sportowym mianowano Łukasza Skrzyńskiego, niegdyś obrońcę m.in. Cracovii i Zawiszy Bydgoszcz, byłego dyrektora sportowego bydgoszczan, a obecnie szkoleniowca czwartoligowych Wiślan Jaśkowice. Funkcję trenera w Jaśkowicach Skrzyński pełni od lipca br. Podpisując z nim umowę Sandecja o tym wiedziała.
Na portalu Weszło 30 września ukazał się artykuł pod wielce znaczącym tytułem: „Łukasz Skrzyński na wylocie z Sandecji”. Jego autor zauważył w tekście, że Skrzyński nie mieszkał w Nowym Sączu, rzadko bywał w klubie, co przełożyło się na to, że niewiele w nim zrobił. „I to główny zarzut nowosądeckiego klubu do swojego pracownika. Władze doszły do wniosku, że Skrzyński nie jest zbyt efektywny – a wszystkie rzeczy poboczne mu w tym nie pomagają – więc wkrótce zostanie pożegnany” – można przeczytać na Weszło.
Jak jest faktycznie?
Na początku września, gdy rozmawialiśmy z wiceprezesem i dyrektorem sądeczan, Łukasz Skrzyński stwierdził, że jest opcja, by został nawet... prezesem Sandecji. Nieoficjalnie mówiło się, że jeśli sprawdzi się w Nowym Sączu, dostanie szansę na objęcie sterów w klubie. Jak wspomnieliśmy Łukasz Morawski p.o. prezesa do 20 października będzie musiał zakończyć swoją kadencję. Takie są wymogi prawne. Od początku miał pracować w Sandecji przez okres 3 miesięcy.
– Jest taka opcja, ale więcej nie chciałbym mówić. Teraz chcę po prostu robić wszystko, by być pomocnym dla Sandecji. Dodam jeszcze, że bardzo dobrze wygląda współpraca z Akademią Sandecja. 16 juniorów podpisało swoje pierwsze zawodowe kontrakty – mówił nam wówczas zadowolony Skrzyński.
Udało nam się za to porozmawiać z p.o. prezesa Sandecji Łukaszem Morawskim. – To nieprawda, że Pan Łukasz Skrzyński nie pojawia się w Nowym Sączu jak napisano w jednym z artykułów. W klubie jest codziennie i albo nocuje w miejscowym hotelu, albo dojeżdża do pracy. Chciałbym zdementować ostatnie rewelacje prasowe na ten temat, bo… tematu odejścia Pana Skrzyńskiego z Sandecji nie ma – przyznał Morawski.
– Pan Łukasz Skrzyński jest pracownikiem Sandecji i trenuje Wiślan Jaśkowice łącząc obydwa zajęcia. Wiedzieliśmy o tym już przed parafowaniem umowy. Na ten moment informacje zawarte w artykule na tym portalu (Weszło – przyp. red.) są po prostu nieprawdziwe. Szkoda, że tak przedstawiają Sandecję, skoro to nieprawda – podsumowuje nasz rozmówca.
- Wędkarstwo to męski sport? Nieprawda! One łowią piękne ryby i chwalą się tym w sieci
- Siatkarze reprezentacji Polski, jakich nie znacie: na plaży, w wannie, na strzelnicy
- Błotne piekło w Kryspinowie! Ekstremalne warunki podczas Runmageddonu
- Kraków. Wszystkie kluby piłkarskie [ZDJĘCIA]
- Piękne żony i dziewczyny siatkarzy na podium! Pierwsza taka dekoracja. Galeria zdjęć!
- Transfery byłych piłkarzy Wisły. Sezon 2021/22
Sportowy24.pl w Małopolsce
