Policja nie chce zdradzać szczegółów na temat mężczyzny, który został zatrzymany w nocy z 17 na 18 lutego. Znajdował się na ul. Tuwima w Olkuszu, czyli kilkaset metrów od miejsc, gdzie kilkadziesiąt minut wcześniej podłożono ogień w kilku klatkach schodowych. Paliło się wtedy m.in. na ul. Reja i Krasińskiego. Stąd pojawiło się podejrzenie, że może mieć coś z tym wspólnego. Policja poinformowała nas jednak, że mężczyzna został zwolniony do domu.
- Nikomu nie przedstawiono zarzutów. Nic więcej nie możemy powiedzieć w tej sprawie - informuje jedynie Marika Guzik-Gajda z Komendy Powiatowej Policji w Olkuszu.
Podpalał już 30 razy
Do pierwszych podpaleń klatek schodowych doszło w nocy z 25 na 26 stycznia. Ogień podłożono w 12 miejscach, w blokach przy ul. Tuwima, Sosnowej, Konopnickiej, Reja, Krasińskiego. Obiektem piromana były głównie gabloty z ogłoszeniami. Podpalacz lub podpalacze w ten sposób już od prawie miesiąca terroryzują mieszkańców os. Młodych. Niecały tydzień później doszło do kolejnych ataków. W nocy z 31 stycznia na 1 lutego płonęły trzy klatki w blokach przy ul. Orzeszkowej i Konopnickiej. Potem przerwa była nieco dłuższa. Z 10 na 11 lutego podpaleń dokonano w 11 klatkach schodowych przy ul. Nałkowskiej, Żeromskiego, Baczyńskiego, Konopnickiej, Reja, Krasińskiego.
Blok przy ul. Reja 1 został nawet zdewastowany dwukrotnie. Styczniowej nocy podpalacz wyżył się na gablocie ogłoszeniowej, a przy jednej z kolejnych „akcji” podpalił wycieraczkę przy drzwiach do jednego z mieszkań. W sumie straty sięgają kilkunastu tysięcy złotych.
Częstsze patrole policji
Mieszkańcy od. Młodych drżą ze strachu, tym bardziej, że piroman atakuje w nocy i nad ranem, kiedy wszyscy smacznie śpią. - Jeśli ogień obejmie cały blok możemy spłonąć żywcem - boją się ludzie.
Podpalacz wybiera zwykle bloki z drzwiami bez zabezpieczeń. Ale i to nie jest regułą. Klatka IV na ul. Krasińskiego 1 pomimo sprawnego domofonu nie oparła się wandalowi.
Straż miejska i policja zaczęły częściej patrolować ulice na osiedlu.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Poszukiwani przez policję z Małopolski
Źródło: Gazeta Krakowska