Reprezentant Polski odpoczywał w weekend. Między słupkami Juventusu w sobotnim meczu z Veroną stanął Gianluigi Buffon, który wrócił do Turynu po rocznym pobycie w PSG. We wtorek Włoch znowu wylądował na ławce, a do bramki wrócił Szczęsny. Polak już w 4. minucie musiał wyjmować piłkę z siatki po silnym uderzeniu z okolic czternastego metra w wykonaniu Alfredo Donnarummy. Piłka po strzale Włocha przełamała rękawice polskiego bramkarza.
W 30. minucie "Szczena" popisał się ładną interwencją po strzale z rzutu wolnego Mario Balotellego. Jeszcze przed przerwą tlen gościom podał Chancellor, kierując piłkę do własnej bramki. Po przerwie zwycięstwo gościom dał Miralem Pjanić. Bośniak jest znany z świetnego egzekwowania rzutów wolnych, ale w 63. minucie dał szansę na uderzenie Paulo Dybali. Argentyńczyk trafił w mur, ale z błyskawiczną dobitką ruszył były piłkarz Romy. Trafił idealnie.
"Stara Dama" wygrała w Brescii 2:1 i po pięciu ligowych kolejkach jest liderem z trzynastoma punktami na koncie. Punkt mniej od piłkarzy Maurizio Sarriego ma Inter. Trzecie miejsca zajmuje Napoli (9 punktów).
