Flisacy uroczyście rozpoczęli 192. sezon spływów po Dunajcu. Pierwsze spływy zaczęły się już 1 kwietnia, jednak dopiero dzisiaj (20 kwietnia) po uroczystym nabożeństwie odprawionym przez abp Marka Jędraszewskiego flisacy wraz z duchownymi udali się nad Dunajec, gdzie poświęcono łodzie.
Flisacy obchodzą 90. rocznicę powstania stowarzyszenia, jednak same spływy sięgają niemal 200 lat wstecz. - Za początkową datę spływów uważamy rok 1832. Sam spływ trwa dużo dłużej, a 90 lat istnieje Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich - mówi Adam Grywalski, który 42 lata pływa po Dunajcu i planuje jeszcze kilka lat to kontynuować.
- Takie łodzie stosowano do połowu troci i łososi, które wpłynęły od Bałtyku na tarliska w górę Dunajca. Na takich łodziach tu łowiono ryby. Jak pojawili się kuracjusze, to miejscowi wpadli na pomysł, żeby zwozić tych turystów tratwami i pokazywać piękno przyrody, a przy okazji coś zarobić. Poprzedniczki tych łodzi, na których dzisiaj flisacy pływają, były kopane w jednym pniu. Następnie połączono dwa wydrążone pnie, a później trzy. Te niestety było wywrotne i często flisacy kąpali ludzi w przełomie. Pod koniec XIX dołożyli czwartą łódkę, a w połowie XX wieku piątą. W takich zestawach pięcioczęściowych pływa się do dzisiaj. Ponieważ turystów przybywało i tych pni trzeba było coraz więcej, flisacy wpadli na pomysł, aby zamiast pni wykorzystywać deski. Z nich zbija się prawie identyczne jak pierwowzory - opowiada historię spływów Adam Grywalski.
Bobry zadomowiły się w Dolinie Kościeliskiej. Wybudowały tam...
- Najlepsze komunijne prezenty. Podpowiadamy, co kupić na komunię. Sprawdź!
- Ten obiekt całkowicie zmienił centrum Krakowa! Budowa zaczęła się 20 lat temu!
- Niewiedza czy niechęć? Te przepisy kierowcy ignorują najczęściej. Będzie mandat
- Idealny na wiosenne spacery! Mamy najdłuższy park w Polsce! Gdzie koniec?
