- Nie chodzi o szybkość, a bardziej o podejmowanie decyzji. Za bardzo myślę, a mniej wykonuję pewne rzeczy automatycznie - mówi piłkarz.
Pawła Brożka tłumaczy jeszcze jedna rzecz. W derbach Krakowa nabawił się urazu mięśnia dwugłowego. Gdyby trener Franciszek Smuda miał wybór, to w Gdańsku "Brozio" w ogóle nie wyszedłby na boisko. Wyboru w ataku jednak nie ma, więc piłkarz wziął środki przeciwbólowe i zagrał. Na dłuższą metę tak się jednak nie da grać, więc występ napastnika Wisły w najbliższym meczu z Ruchem stoi pod znakiem zapytania. Zwłaszcza, że Smuda też ma świadomość tego, że jego podopieczny gra poniżej oczekiwań.
- Jeśli piłkarz nie trenuje normalnie w tygodniu, to trudno, żeby w weekend, gdy gramy mecz, był w najwyższej formie - ocenia "Franz".
Wczoraj Paweł Brożek znów nie trenował normalnie, a jedynie truchtał. Czy zagra zatem w sobotę z Ruchem?
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+