Skoki narciarskie Wisła 2019: Dawid Kubacki przed inauguracją sezonu PŚ
MICHAL DOLEŻAL: NA KRYSZTAŁOWĄ KULĘ STAĆ TRZECH POLSKICH SKOCZKÓW
Dawid Kubacki, mistrz świata z Seefeld. Tak będą zapowiadać pana teraz na zawodach Pucharu Świata. Start nowego sezon wywołuje u Pana jakieś nowe emocje, czy jest tak jak zawsze?
Myślę, że jest podobnie. W ubiegłym sezonie w kilku konkursach wziąłem udział już jako mistrz świata, więc to nie będzie nowość. W przygotowaniach, w podejściu do treningu czy zawodów nic to zmienia. Może mała różnica jest taka, że dzięki sukcesom mogę czuć się trochę bardziej pewny siebie. Dobre wyniki zawsze są dla zawodnika budujące.
Poprzedni sezon dużo zmienił pana w życiu?
Trudno powiedzieć. Jeśli chodzi o popularność, telefony z zaproszeniami do udziału w telewizyjnych programach czy imprezach, to nie zauważyłem wielkiej różnicy. Zmiany w życiu były spore, ale prywatne i zaplanowane już wcześniej (w maju Dawid Kubacki wziął ślub – red.). Tamten sezon na pewno był dla mnie udany, dał sporo satysfakcji, choć to nie był wcale szczyt moich możliwości. Czułem, że wciąż są rezerwy i mam jeszcze sporo elementów do poprawy. Pracę wykonałem dobrze, ale nie bardzo dobrze. Idealnie wcale nie było, w wielu momentach, mogłem zrobić coś lepiej. Wiosną zabrałem się więc do roboty, żeby do kolejnego sezonu przygotować się jeszcze solidniej.
Apoloniusz Tajner został ojcem! A 65-letni prezes PZN jest j...
Udało się?
Przekonamy się w pierwszym konkursie w Wiśle. Teraz czasu na wielkie poprawki już nie ma, teraz co najwyżej można doszlifować detale. Główną bazę, którą mieliśmy wypracować, już wypracowaliśmy. Przyjdzie pierwszy konkurs i trzeba będzie z tego korzystać. Jakie to da wyniki – nie wiem, nigdy nie lubiłem bawić się we wróżkę. Jestem jednak spokojny o swoją dyspozycję, bo wiem, że ostatnie miesiące przepracowałem bardzo solidnie. W ogóle całej grupie jest bardzo pozytywne nastawienie.
Były takie skoki na treningach, gdy myślał pan: wow, to jest to?
Nie ukrywam, że było trochę dobrych skoków tego lata. Czułem efekty pracy na treningach. To dobry prognostyk, ale dziś za dużo mówić nie chcę, nie będę wymyślał scenariuszy na najbliższe tygodnie. Wolę iść popracować na zawodach na skocznię i zobaczymy, co tego wyjdzie.
Pójdzie pan tam w nowych butach, które wszyscy koledzy tak chwalą?
Nie wiem, jeszcze je testuję. Trenerzy mają głowę na karku, na pewno nic nie będzie robione na siłę.
W kadrze nie czuć nerwów przed weekendem w Wiśle?
Nie, myślę, że podchodzimy do sprawy spokojnie. Nie po raz pierwszy rozpoczynamy tutaj sezon, więc nie ma elementu zaskoczenia. Podejdę do tego konkursu jak do każdego innego. Z chłodną głową i z pełną motywacją. I będą działał.
Nie mieliście przed przyjazdem do Wisły okazji do skoków na śniegu. To nie problem?
Fakt, tutaj pierwszy raz spotkamy się ze śniegiem na zeskoku, ale kilka próbnych skoków wystarczy, żeby się przyzwyczaić. Zdarzało się tak już wcześniej, że podchodziliśmy do pierwszych zimowych konkursów z marszu, więc to nie jest dla nas kłopot.
Adam Małysz wyprzedził Kamila Stocha w plebiscycie na "Gwiaz...
- Tak przez lata zmieniały się koszulki piłkarzy Cracovii. Zdjęcia
- Koszulki Wisły. Tak zmieniały się przez lata ZDJĘCIA
- Najpiękniejsze piłkarki świata [ZDJĘCIA]
- Niezwykłe oprawy kibiców Wisły na meczu z Cracovią
- Andreea Hanca, żona piłkarza Cracovii, wykonała piękny gest
- Rekordowy Bieg Trzech Kopców, tysiące biegaczy na trasie
