Słomniczanka - LKS Śledziejowice. Aksamit dobrze bronił, Maj przechylił szalę

boch

11 listopada 2020, 17:58

Krzysztof Maj strzelił drugą i trzecią bramkę dla Śledziejowic

Słomniczanka uległa ekipie LKS Śledziejowice 2:3 w zaległym meczu grupy zachodniej małopolskiej IV ligi. Słomniczanie - występujący w roli gospodarza na boisku AWF w Krakowie - dwukrotnie obejmowali prowadzenie, ale za bardzo nieskuteczną grę słono zapłacili.

Zmarnowane szanse Słomniczanki

Bramki na 1:0 i 2:1 zdobył Sarota. Szans na gole miał więcej, jego koledzy też. Chyszczenko w pierwszej połowie, mając przed sobą bramkarza Śledziejowic, trafił w słupek, a po przerwie spudłował niemal na pustą bramkę. Z kolei Kasza ostemplował piłką poprzeczkę.

- Słomniczanka miała trochę więcej sytuacji bramkowych niż my, bardzo dobrze przynajmniej ze cztery razy obronił Aksamit - mówi Krzysztof Mastalerz, trener Śledziejowic. - Obiektywnie mówiąc, Słomniczanka wyglądała w tym meczu lepiej. My zagraliśmy dobrze taktycznie i wykorzystaliśmy swoje sytuacje.

Największy wkład w zwycięstwo, obok wspomnianego wyżej bramkarza, wniósł Maj. To on najpierw doprowadził do wyrównania na 2:2, a potem strzałem w polu karnym jeszcze raz pokonał Widawskiego.

Zobacz galerię (21 zdjęć)

Słomniczanka - LKS Śledziejowice 2:3 (1:1)

Bramki: 1:0 Sarota 20, 1:1 Kowalczyk 30, 2:1 Sarota 59, 2:2 Maj 70, 2:3 Maj 78.
Słomniczanka: Widawski - Podyma, Dębowski, Rodrigo, Nowak (80 Szewczyk) - Filipek, Bieszczanin, Kasza, Sarota, Nawrocki - Chyszczenko (75 Berliński).
Śledziejowice: Aksamit - Cyganek, Niane, Górski, Prochwicz - Kowalczyk, Hewłycz, Zapiór (60 Makieła), Dziadzio, Wąchała - Maj.