To cenna rada, tak dla nastolatków, jak i dla dorosłych, by przedwczesnymi wyznaniami nie popsuć pięknych wakacyjnych spotkań, zauroczeń i przyjaźni. Nie należy się spieszyć z elokwentnym opisywaniem swoich uczuciowych uniesień, które rodzą się nagle, bądź też dojrzewają powoli w długie wakacyjne wieczory. Przyjaźń stwarza przestrzeń dla wymiany myśli i doświadczeń, ponieważ jest wolna od absorbującego duszę i ciało pożądania.
W wakacyjnym klimacie nietrudno jednak dyskretną, wzajemną sympatię rozbujać i przekształcić
w zakochanie podsycone zmysłowym pożądaniem. C. S. Lewis z właściwym sobie poczuciem humoru powie, że kiedy dwie osoby płci odmiennej, które są spragnione uczuć, odkryją, że idą tą samą tajemną drogą, "ich przyjaźń może się odmienić - i to w ciągu pierwszej półgodziny - w zakochanie, o ile nie są sobie wstrętni fizycznie". Dzieje się tak dlatego - wyjaśnia Elred z Rievaulx, średniowieczny mistyk
- że "uczucie często wyprzedza przyjaźń, nigdy jednak nie należy mu ulegać, jeżeli nie kieruje nim rozum, nie powściąga cnota, nie rządzi sprawiedliwość".
To nie uczucie i związane z nim zmysłowe pragnienie rządzą przyjaźnią, ale miłość do cnoty i prawości oraz zgodność w sprawach boskich i ludzkich, połączona z ludzką życzliwością, współczuciem i troską
o siebie nawzajem. Tak rozumiana przyjaźń jest najpiękniejszym darem, jaki człowiek może ofiarować człowiekowi. Cyceron powie, że z wyjątkiem jednej może mądrości, nic lepszego niż przyjaźń bogowie nie udzielili tutaj na ziemi człowiekowi. Tę opinię potwierdzają wszyscy wielcy myśliciele: "Przyjaźń jest najsłodszą słodyczą ziemi" - napisze św. Augustyn, a J. H. Newman powie, że na tym zmiennym świecie nie ma nic droższego niż niezmienna przyjaźń.
i, którzy wykorzystują rodzącą się sympatię i przyjaźń dla swoich egoistycznych celów, ranią nie tylko bliźniego, ale i siebie samych. Zdaniem Cycerona, nie można bowiem traktować przyjaźni jako związku, który otwiera swobodną drogę do wszelkiego rodzaju rozwiązłości i wykroczeń: "Natura dała nam bowiem przyjaźń jako wspomożycielkę cnót, a nie jako współtowarzyszkę przywar, aby skoro cnota nie może dojść samotnie do najwyższego celu - dotarła doń w połączeniu i przymierzu z przyjaźnią".
Zanim zrobimy jakieś "wielkie" i "szczere" wyznanie co dopiero poznanemu przyjacielowi - przyjaciółce, chciejmy przewidzieć odpowiedź na pytanie, jakie niechybnie padnie: "A teraz co dalej...?"