Smog w Krakowie. Naukowcy z AGH podważają wcześniejsze wyliczenia
– Te opinie godzą w nasz wizerunek. Chcemy się spotkać z prof. Mazurem, aby z nim na ten temat porozmawiać – mówi Wojciech Wahlig z Atmotermu.
Na konferencji prasowej prof. Mazur stwierdził, że badania Atmotemu były przeprowadzone na podstawie niepełnych danych. Wynika z nich, że w Krakowie za 52 proc. zanieczyszczeń odpowiadają piece, przemysł – 17 proc., transport drogowy – 10 proc. Tymczasem prof. Mazur uważa, że główne źródło zanieczyszczenia to samochody. Na poparcie tej hipotezy zamierza przedstawić wyniki badań. Jego teoria jest jednak poddawana w wątpliwość przez część ekspertów. Urząd Marszałkowski województwa małopolskiego wydał w tej sprawie specjalne oświadczenie. Wynika z niego, że opinie prof. Mazura „mogą działać na szkodę inicjatyw podejmowanych przez władze województwa, miasta Krakowa oraz organizacji społecznych, którym m.in. w ostatnich latach udało się przekonać ogromną liczbę mieszkańców do wzięcia udziału w Programie ograniczania niskiej emisji”.
Z opiniami prof. Mazura polemizują także działacze Krakowskiego Alarmu Smogowego. Paweł Ciećko, wojewódzki inspektor ochrony środowiska podkreśla, że na temat źródeł smogu przeprowadzonych zostało już wiele badań. Wynika z nich, że to piece odpowiadają przede wszystkim za zanieczyszczenia.
– Potwierdzają to także wyniki naszego monitoringu. Zimą, kiedy pracują piece na węgiel, smog jest znacznie większy niż latem – twierdzi Paweł Ciećko.
Bartosz Dembiński, rzecznik AGH tłumaczy jednak, że prof. Mazur nie kwestionuje wpływu pieców na jakość powietrza. „Profesor Mazur nie powiedział, że niska emisja nie ma wpływu na powstawanie smogu w Krakowie. (...). Profesor nie zakwestionował konieczności wymiany pieców węglowych, a zatem nie może być mowy o kontestowaniu polityki miasta czy władz województwa w tej materii” – napisał rzecznik AGH.
Dodał także, że ruch samochodowy latem jest zdecydowanie mniejszy, niż jesienią czy zimą. – Z miasta wyjeżdżają studenci, wielu mieszkańców jest na wakacjach, dzieci nie są dowożone przez rodziców do szkoły. Po mieście jeździ się o wiele sprawniej i płynniej, co powoduje zdecydowanie mniejsze wytwarzanie spalin.
W zimie większy jest również czas dochodzenia silników spalinowych i katalizatorów spalin do optymalnych warunków pracy – wyjaśnia rzecznik. W zimie, ze względu na dłuższe występowanie zjawiska inwersji temperatury (zimne powietrze przy ziemi, a cieplejsze wyżej) dochodzi do kumulacji zanieczyszczeń w przyziemnej warstwie atmosfery.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!