Przed Sądem Rejonowym w Myślenicach słuchany był wczoraj jeden ze świadków w sprawie, w której o przyjęcie korzyści majątkowej oskarżany jest były burmistrz Myślenic.
Chodzi o wycieczkę do Francji, za którą miała zapłacić szczecińska spółka budująca Orliki w gminie Myślenice.
Akt oskarżenia do sądu skierowało wówczas Centralne Biuro Antykorupcyjne, które prowadziło śledztwo przeciwko ówczesnemu burmistrzowi Myślenic oraz członkom szczecińskiej firmy, zajmującej się budową sportowych obiektów i dystrybucją sztucznych nawierzchni boisk. Śledztwo nadzorowała Prokuratura Apelacyjna w Katowicach.
Jak w 2012 roku informowało biuro prasowe Centralnego Biura Antykorupcyjnego wskazywano wówczas na nieprawidłowości dotyczące przeprowadzenia przez Urząd Miasta i Gminy Myślenice przetargów związanych z budową Orlików i wyjazdu szefa gminy do Francji w grudniu 2009 r.
Ówczesny burmistrz odniósł się wtedy do sprawy i wydał oświadczenie, w którym pisał m.in., że „wyjazd miał na celu zapoznanie się z zasadami użytkowania oraz prawidłowego utrzymania boisk tego typu”.
Dalej zaznaczał, że „wyjazd nie stanowił dla niego żadnej atrakcji turystycznej, zaś rzekoma korzyść majątkowa jest niewspółmiernie niska (1250 zł - przyp red.), a wręcz śmieszna w porównaniu do wielomilionowych wartości powstałych inwestycji.”
Jak w ubiegłym roku informował prokurator, przed sądami rozprawy toczyły się od 2013 roku. Wówczas sprawa zakończyła się uniewinnieniem burmistrza. Jednak do Sądu Najwyższego trafiła skarga kasacyjna i została uwzględniona. Sprawa wróciła i jest rozpatrywana przed Sądem Rejonowym w Myślenicach. Kolejną rozprawę z przesłuchaniem świadków wyznaczono na styczeń 2019 roku.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Koniec z plastikiem - za 3 lata będzie nielegalny