Sprawca pożaru w młynie Szancera w Tarnowie zatrzymany. Mężczyzna w poniedziałek podpalił przybudówkę, a potem patrzył na akcję gaśniczą

Mężczyzna został zatrzymany już na drugi dzień po poniedziałkowym pożarze. Pomocne w wytypowaniu sprawcy podłożenia ognia były zeznania świadków, z którymi funkcjonariusze rozmawiali jeszcze w trakcie akcji gaśniczej i zaraz po niej. Jak się dowiedzieliśmy, 38-latek był jednym z jej obserwatorów.

Od początku brana bowiem pod uwagę to, że pożar był wynikiem celowego podpalenia. Spaleniu uległy składowane w pomieszczeniach przybudówki opony i te one spowodowały tak duże zadymienie. Kłęby czarnego dymu unosiły się na sporą częścią miasta.

Zatrzymany tarnowianin nie był do tej pory karany.

- Mężczyzna przyznał się do tego, że podłożył ogień w budynku, bo jak stwierdził: „lubi patrzeć, jak się coś pali”. Przekonuje, że zrobił to tylko raz – w miniony poniedziałek. Do wcześniejszych pożarów, które miały miejsce na terenie młyna Szancera się nie przyznaje. Twierdzi, że nie miał z nimi nic wspólnego – relacjonuje asp. Sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji.

Mężczyzna usłyszał zarzut określony w artykule 288 kodeksu karnego, czyli uszkodzenia mienia, grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Jeszcze w środę zostanie doprowadzony do tarnowskiej prokuratury.

Poranna akcja policyjna na al. Jana Pawła II w Tarnowie