https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Straż miejska żali się radnym na swoją służbę?

Piotr Rapalski
fot. Wojciech Matusik
Dotarliśmy do korespondencji między osobą podającą się za strażnika miejskiego a przewodniczącym komisji praworządności rady miasta. Autor listu donosi o odgórnym narzucaniu przez przełożonych liczby mandatów, jakie strażnicy mają wystawiać. Radni dają mu wiarę. Sprawa została skierowana do prezydenta.

To kolejny sygnał dotyczący problemów w straży. Od poniedziałku opisujemy przypadki pobić obywateli i brania łapówek, jakich w ostatnich latach dopuścili się mundurowi. Prezydent dziś wezwie komendanta "na dywanik". Ma wyciągnąć wobec niego konsekwencje.

"W pracy strażnicy mówią na okrągło o mandatach, liczy się im ilość kwitów, wyciąga średnią. Oficjalnie nie ma czegoś takiego jak dzienna norma, ale przyniesienie przez kilka kolejnych dni tylko 2-3 mandatów może być powodem "poważnej" rozmowy lub wręcz wylania z pracy. Bycie "ludzkim" nie popłaca i jest źle widziane przez przełożonych" - pisze w liście anonimowa osoba posługująca się pseudonimem Marek Salicki.

- Wierzę, że to strażnik, bo posiada sporo wiedzy na temat straży. Ponadto podobne sygnały docierały do mnie przy rozmowach ze strażnikami - mówi Jerzy Woźniakiewicz (PO), przewodniczący komisji praworządności. - Komendant zawsze zaprzeczał, że takie praktyki są stosowane - zaznacza.

W ub. r. straż ujawniła ponad 155 tys. wykroczeń. Strażnicy wystawili ok. 70 tys. mandatów, czyli wlepiali kary niemal przy co drugiej interwencji. Większość mandatów, bo 43 tys., dostali kierowcy.

Komendant Janusz Wiaterek odniósł się do sprawy w ostatnim wywiadzie, jakiego udzielił naszej gazecie przed serią publikacji o straży miejskiej.

- To bzdura. Nikt nie dostaje premii za mandaty, ani nie jest zwalniany czy karany za zbyt małą ich liczbę! - mówił Janusz Wiaterek. - Strażnik ma reagować na nieprawidłowości i służyć obywatelom. Nie możemy w związku z tym odwracać głowy i nie reagować na sytuacje, w których dochodzi do popełniania wykroczeń - dodał.

Inna skarga, jak podaje radny Woźniakiewicz, dotyczyła polecenia komendanta, w którym kazał swoim naczelnikom opisywać prywatne życie podwładnych, w tym m.in. "podejrzane zachowania, antagonizmy interpersonalne, problemy finansowe, życie ponad stan, życie na kredyt, skłonności do hazardu, nienaturalnie bliskie relacje między pracownikami, ryzyko zmowy, nadużywanie alkoholu". Miało to służyć szukaniu dowodów korupcji i nadużyć wśród strażników. Komendant wycofał się już z tych zaleceń.

- Przygotowując tę regulację posługiwaliśmy się wytycznymi opracowanymi przez CBA. Zmodyfikowaliśmy jednak zapis na bardziej ogólny i zrozumiały, by nie kojarzył się nikomu z inwigilacją. Bo nie takie są nasze intencje - zapewnia Wiaterek.
Skargi wyjaśnia magistrat. Kontrola potrwa do 20 grudnia.

Przedwojenny Lasek Wolski [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
tomek
coż mogę napisać, sprzeciwiałem się średniej, miałem własne zdanie, powiedziałem otwarcie komendantowi o średniej na oddziale i co?? przeniesienie na inny oddział, nagana do akt, a teraz jak sie okazuje mój były kierownik D.P. opisał mnie że mam problemy z hazardem, znaleźli jakiegoś chłopka, i wyleciałem. dopięli swego..nie wiem czy śmiać się teraz czy płakać..ale mój upadek będzie na pewno mniejszy..

Pozdrawiam chłopaków z SM , którzy maja własne zdanie...
S
Siemion
Służba w Polsce zbędna i niepotrzebna, na którą płacimy podatki. Niejednokrotnie byłem zażenowany ich działaniem, kiedy to na siłę szukają mandatów, chociażby te 50zł gdzieś wlepić. Pod koniec służby w lecie często widywałem ich nad zalewem Zakrzówek, gdzie za złe parkowanie wypisywali mandaty lub czających się za przystankami MPK w oczekiwaniu aż ktoś zapali papierosa. Kanar, Strażnik Miejski, Prostytutka - najbardziej haniebne zawody się wyrównują.
z
zomo
a nie żale urządzać !
c
coto
skoro wszystkie sluzby sie nie lubia i wzajemnie inwigiluja, to kto dba o bezpieczenstwo obywateli?

lepszynowysacz.wordpress.com
r
rydz smigly
no to teraz wspolczuje tym strazniczynom, ktorzy beda musieli wychodzic na ulice, wykonywac swoje obowiazki i wysluchiwac jeszcze wiecej szykan pod swoim adresem
i
i4u74
Przejął się chłopina rolą i chciał być tzw. pierwszy czyli inaczej najważniejszy być możw w Polsce .Później już tylko awans do Warszawy a tam to dopiero straż , 1500 strażników nie to co w krakowskim grajdole kilka setek.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska