Coraz częściej dochodzą do nas informacje o dramatycznych sytuacjach na zamarzniętych jeziorach czy zalewach. Głównie dotyczy to osób wędkujących na lodzie. U nas na szczęście jeszcze nie trzeba było ratować ludzi z pokrytej lodem Klimkówki, ale strażacy ratowali już zwierzęta. - W powiecie w ratownictwie wodnym jest przeszkolonych ponad 200 druhów. Strażacy mają też specjalistyczny sprzęt i brali udział w akcjach ratowniczych na lodzie - mówi mł. bryg. Dariusz Surmacz, oficer prasowy KP PSP Gorlice.
Dodaje, że w ubiegłym roku wyciągali z zamarzniętego zalewu sarnę oraz psa. - Mamy na stanie dwie pary sań lodowych. Posiadają je też jednostki OSP Ropa i Uście Gorlickie. Ćwiczymy też umiejętności niesienia pomocy na lodzie - dodaje mł. bryg. Surmacz.
Na zalewie Klimkówka odbyły się właśnie ćwiczenia z ratownictwa lodowego, zorganizowane przez OSP w Ropie. - Scenariusz ćwiczeń zakładał załamanie się lodu pod wędkarzem w znacznej odległości od brzegu. Po wezwaniu służb, jako pierwsi na miejscu zjawili się ratownicy z OSP Ropa - informuje nas druh Artur Łukaszyk, prezes OSP Ropa.
W ćwiczeniach uczestniczyło ponad 30 osób, w tym także druhowie OSP Szymbark, ratownicy WOPR oraz strażacy z KP PSP Gorlice. - Przećwiczyliśmy cztery możliwe warianty użycia dostępnego sprzętu do ewakuowania poszkodowanego z przerębli. Pierwszy zakładał użycie sań lodowych, drugi - drabin nasadkowych, a trzeci - rzutek ratowniczych - wyjaśnia Artur Łukaszyk.
W czwartym wariancie ćwiczeń wykorzystano pozostały sprzęt - taki jak węże, bosaki czy deski ratownicze, a w planach są także ćwiczenia na kruchym lodzie.