Żołnierze stacjonują w koszarach w Limanowej
114. Batalion Lekkiej Piechoty, który stacjonuje w koszarach w Limanowej to jednostka, która ma dbać o bezpieczeństwo, a w razie potrzeby nieść pomoc mieszkańcom nie tylko Limanowszczyzny, ale też Sądecczyzny. Ważne jest więc, by terytorialsi wchodzący w skład jednostki dobrze znali teren i okolice, w której stacjonują. Istotne jest też odpowiednie przeszkolenie żołnierzy i ćwiczenie możliwych scenariuszy, z jakimi mogą się spotkać podczas służby.
Mundurowi ćwiczą się m.in. z tzw. „czarnej taktyki”, czyli prowadzenia działań ofensywnych w terenie zurbanizowanym. Nazwa nawiązuje do czarnych mundurów pododdziałów antyterrorystycznych amerykańskiej policji – SWAT. Polscy żołnierze określają tym pojęciem każde działanie ofensywne związane z walką z przeciwnikiem znajdującym się w budynku lub innym obiekcie jak: samolot, pociąg, metro, czy samochód.
Żołnierze na terenie fabryki Wiśniowski w Wielogłowach
W sobotę, 12 kwietnia na terenie fabryki Wiśniowski w Wielogłowach koło Nowego Sącza, z „czarnej taktyki” szkolili się żołnierze 114. Batalionu Lekkiej Piechoty.
– Scenariusz zakładał dwa epizody: pierwszy z nich realizował współpracę z PSP Nowy Sącz, na skutek oddziaływania grup dywersyjno-rozpoznawczych na wewnętrzny transport firmy, w wyniku którego doszło do uszkodzenia zbiornika z kwasem. Epizod drugi, taktyczny, zakładał skryte podejście do zakładu firmy Wiśniowski, zabezpieczenie narożnika i przejście wzdłuż hali oraz zabezpieczenie drzwi, które prowadziły do wskazanego pomieszczenia – mówi ppor. Daniel Porębski z 114 BLP, który był odpowiedzialny za organizację zajęć.
Okazało się, że fabryka sądeckiego producenta m.in. bram, okien i drzwi wraz z całą infrastrukturą zakładu, drogami ewakuacyjnymi, maszynami stanowi świetny teren do ćwiczeń „czarnej taktyki”.
– Firma Wiśniowski jako odpowiedzialny pracodawca z przyjemnością gości żołnierzy na ćwiczeniach. Zdajemy sobie sprawę, jak to ważne dla całej naszej społeczności. Żyjemy w trudnych i odpowiedzialnych czasach i musimy być gotowi na każdy scenariusz – podkreśla Bartłomiej Serafin, członek zarządu firmy Wiśniowski. – Umiejętności nabyte podczas tego typu ćwiczeń możemy wykorzystać w życiu codziennym, np. w likwidacji skutków różnego rodzaju katastrof i innych nagłych zdarzeń. Mam nadzieję, że zawsze będziemy spotykać się tylko na ćwiczeniach i tego typu wiedzy nie będziemy musieli wykorzystywać w bardziej ekstremalnych warunkach.
Polecane
- Muzea Domowe Małopolski. To miejsca tworzone z pasją przez mieszkańców regionu
- Dekadę temu wyburzyli Zajazd Ryterski, postawili Willę Poprad. Obiekt wciąż zachwyca
- Katarzyna Zielińska i jej piękne motyle. Dla aktorki mają one szczególne znaczenie
- Filip Pławiak. Skromna gwiazda z Witowic Górnych
- To jedna z najbardziej nietypowych atrakcji w Małopolsce. Piękne miejsce!
- Kamienna plaża w Żegiestowie zostanie odbudowana
