Czy Uniwersytet Jagielloński nie odpowiada na wnioski studentów?
- 25 marca br. odbyła się spontaniczna i pokojowa manifestacja, w której uczestniczyli studenci i studentki z Krakowskiego Koła Młodych Inicjatywy Pracowniczej i Akademii dla Palestyny. Protestowano przeciwko temu, że UJ bezprawnie nie odpowiada na wnioski o udostępnienie informacji publicznej dotyczącej remontu DS „Kamionka” - informuje Krakowskie Koło Młodych Inicjatywy Pracowniczej (KKMIP).
Marcin Kubat, rzecznik prasowy UJ, wyjaśnia z kolei, że wszelkie kierowane do Uniwersytetu wnioski o udzielenie informacji w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej są rozpatrywane zgodnie z postanowieniami tej ustawy.
- Dotyczy to każdej osoby, która składa taki wniosek w Uniwersytecie. Na każde zapytanie Krakowskiego Koła Młodych IP została udzielona odpowiedź. Kierowane przez przedstawicieli Koła oskarżenia co do rzekomego „nieudzielenia” informacji dotyczy najprawdopodobniej sytuacji, gdy albo żądana informacja nie stanowiła informacji publicznej, albo były podstawy do wydania decyzji odmownej, zgodnie z postanowieniami ustawy, o czym wnioskodawcy byli każdorazowo informowani - wyjaśnia.
Remont i otwarcie DS „Kamionka”
Dalej KKMIP wyjaśnia, że wzywano władze do wypełnienia porozumienia kończącego strajk w DS "Kamionka" tj. remontu i ponownego otwarcia akademika.
- Władze UJ zrealizowały wszystkie uzgodnienia ustalone podczas spotkania Uczelnianej Rady Samorządu Studentów w dniu 27 maja 2024 r., wskazane we „Wspólnym stanowisku władz Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz studentów Krakowskiego Koła Młodych IP” - tłumaczy Marcin Kubat.- Dalej wskazuje, że władze UJ zobowiązały się zlecić niezależną wycenę remontu budynku „Kamionka”, co zostało wykonane przez niezależną firmę, a Senatorowie, Rada Uczelni, Kolegium rektorsko-dziekańskie oraz URSS otrzymali informację co do tych kosztów.
- Ze względu na potencjalne prowadzenie postępowania przetargowego w tej sprawie, ujawnianie wyceny nie leży w interesie Uniwersytetu, są to informacje poufne, gdyż ich ujawnienie może skutkować wyższymi kosztami realizacji inwestycji. Jest to zasada jednolicie stosowana przy wszystkich postępowaniach przetargowych stosowanych w Uczelni. Koszt przebudowy jednego, byłego akademika został oszacowany na 27 mln zł - mówi Kubat.
Dalej wylicza też, że kolejnym zrealizowanym uzgodnieniem było ustalenie liczby uprawnionych osób zainteresowanych zamieszkaniem w byłym akademiku. Uniwersytet wywiązał się również z tego zobowiązania, organizując „dzień otwarty” we wrześniu 2024 r., w którym udział wzięło 17 osób.
- We wspólnym stanowisku strony zgodnie ustaliły, że decyzja władz UJ co do przystosowania tych budynków do użytkowania jako akademika, uzależniona jest od uzyskania potwierdzenia chęci zamieszkania przez studentów w budynkach „Kamionki” oraz wysokości wyceny kosztów związanych z przystosowaniem byłego akademika do użytkowania - podkreśla Kubat i zaznacza, że od momentu podpisania wspólnego stanowiska, władze UJ podejmują działania zmierzające do zwiększenia liczby miejsc w akademikach uczelni.
Policyjne radiowozy pod uczelnią
- Pod Collegium Novum znalazło się kilka radiowozów policji, a na miejscu znalazło się kilkunastu policjantów. Obecność policji była też nieproporcjonalnie duża i niespotykana na tego typu wydarzeniach. Liczba funkcjonariuszy była zbliżona do liczby i studentów uczestniczących w pikiecie. Po zakończeniu pikiety policjanci wylegitymowali kilka osób, które uznali za organizatorów zgromadzenia, ponieważ przemawiały. Funkcjonariusze grozili potencjalnymi konsekwencjami za uczestnictwo w zgromadzeniu, które uznali za nielegalne, pomimo że studenci podkreślali jego spontaniczny charakter - zaznacza Krakowskie Koło Młodych IP.
Rzecznik UJ odpowiadając na ten zarzut tłumaczy: - Wbrew narracji przedstawicieli KKMIP, manifestacja nie miała charakteru „spontanicznej”, ponieważ wcześniej była zapowiadana w mediach społecznościowych oraz w informacji prasowej rozesłanej drogą mailową do dziennikarzy.
- Rektor nie wzywał policji, a sama manifestacja nie była prowadzona na terenie uczelni. Policja legitymowała uczestników z własnej inicjatywy. Działalność KKMIP w ostatnim czasie pozostaje w większym zainteresowaniu policji. Powodem są plakaty rozwieszane w różnych częściach miasta z wizerunkami przedstawicieli UJ, przedstawiające te osoby w sposób upokarzający, wywołujący wrażenie, że przedstawione osoby są przestępcami. Plakaty zawierają nieprawdziwe i obraźliwe informacje, mające na celu poniżenie w opinii publicznej. O działaniach tych jako mogących wypełniać znamiona przestępstw, zostały poinformowane organy ścigania - wyjaśnia Kubat.
Zeszłoroczny strajk okupacyjny
Studenci z KKMIP wskazują, że tłem dla wszystkiego pozostaje zorganizowany w maju zeszłego roku strajk okupacyjny.
- Po dziesięciu miesiącach od strajku zamknięty akademik wciąż stoi pusty, nie został wyremontowany ani otwarty dla studentów zgodnie z porozumieniem. W tym czasie studenci z Krakowskiego Koła Młodych IP głośno mówią o działaniach władz. Za tę krytykę i podnoszenie tematu DS „Kamionka” spotykają ich represje ze strony władz - tłumaczą.
Ich zdaniem - "władze uczelni na czele z rektorem Jedynakiem notorycznie łamią także prawo do informacji". Studenci twierdzą, że administratorzy budynku czy ochrona wielokrotnie próbują usunąć studentów z terenu uczelni podczas gdy rozdają ulotki czy prasę studencką.
- Podczas posiedzenia Senatu 29 stycznia straż rektorska użyła siły przeciwko jednemu studentowi, szarpiąc go i popychając. Następnie wszczęto wobec niego postępowanie dyscyplinarne za to, że publicznie krytykował władze UJ i mówił o ich działaniach w kwestii akademika Kamionka. Rektor UJ stosuje różnego rodzaju represje, aby zastraszyć protestujących studentów. Wczoraj władze Uniwersytetu po raz kolejny wezwały policję, żeby powstrzymać jakikolwiek sprzeciw studentów - zaznaczają.
UJ odnosi się do zarzucanych represji
- Postępowanie wyjaśniające wobec studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego zostało skierowane do rzecznika dyscyplinarnego ds. studentów i doktorantów UJ na wniosek dziekanów wszystkich wydziałów UJ, którzy byli świadkami wydarzeń, mających miejsce podczas posiedzenia Senatu UJ w dniu 29 stycznia br. W związku z tym rzecznik dyscyplinarny prowadził postępowanie wyjaśniające i skierował sprawę do komisji dyscyplinarnej - tłumaczy Kubat.
Dalej wyjaśnia też, że: - W związku z tym niezasadne jest – jak sugerują przedstawiciele Krakowskiego Koła Młodych Inicjatywy Pracowniczej – łączenie tej sprawy ze wspólnym stanowiskiem podpisanym w dniu 29 maja 2024 roku, kończącym strajk okupacyjny w DS "Kamionka”. Zgodnie z treścią tego dokumentu władze UJ zadeklarowały, że nie będą składać przeciwko studentom zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa, jak również z własnej inicjatywy nie będą podejmować działań, celem pociągnięcia do odpowiedzialności dyscyplinarnej studentów UJ, w związku z zajęciem budynku DS „Kamionka”. Zapewnienie to dotyczyło tylko i wyłączenie działań związanych z okupacją byłego akademika, a nie stanowiło gwarancji bezkarności studentów w zakresie wszelkich zachowań tych studentów - mówi rzecznik.
Co działo się podczas posiedzenia Senatu UJ?
Marcin Kubat dokładnie opisuje tę sytuację.
- W trakcie posiedzenia Senatu 29 stycznia przedstawiciel KKMIP zachowywał się agresywnie, wykrzykiwał hasła pod adresem władz UJ, w emocjonalnym wystąpieniu, kwestionował stosowanie przez władze UJ powszechnie obowiązujących przepisów prawa. Towarzyszyło temu podnoszenie głosu, werbalne ataki wobec Kanclerz UJ, a ostatecznie także skandowanie haseł pod adresem Rektora oraz Senatorów. Pomimo wielokrotnych próśb o kulturalne i spokojne zachowanie oraz zaprzestanie nagrywania i transmitowania obrad w mediach społecznościowych, zarówno przedstawiciel KKMIP jak i pozostali studenci nie zastosowali się do tych próśb - tłumaczy Kubat.
Dalej wskazuje, że 30 stycznia, przedstawiciel Krakowskiego Koła Młodych IP wraz z drugim studentem oczekiwał przed budynkiem Collegium Novum na Kanclerz UJ i krzycząc uniemożliwiał skierowanie się do samochodu.
- W agresywny i natarczywy sposób kwestionował działania oraz decyzje władz uczelni. Napastliwie żądał spełnienie swoich oczekiwań, nie biorąc pod uwagę spokojnych tłumaczeń, że decyzje przedstawicieli UJ są uzasadnione obowiązującymi przepisami prawa. Konfrontacyjne zachowanie wywołało poczucie zagrożenia - tłumaczy rzecznik.
W podsumowaniu Kubat podkreśla, że mimo opublikowania stanowiska władz Uniwersytetu, odnoszącego się do żądań i postulatów studentów zrzeszonych w Krakowskim Kole Młodych IP, ma miejsce dalsza eskalacja działań studentów, nakierowanych na obrażanie i znieważanie przedstawicieli UJ (...) Władze UJ z przykrością obserwują, że powyższe działania skierowane są również wobec przedstawicieli Samorządu Studentów UJ.
- Działania te niewątpliwie stanowią hejt i rozbudzanie nienawiści wobec przedstawicieli władz UJ jak również wobec innych studentów UJ. W Uniwersytecie nie było i nie będzie zgody na takie zachowania - podsumowuje.
