https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Studentów brak, a na Miasteczku Studenckim wciąż jest hałas

Karolina Gawlik
Mitsumaniacy na XI edycji zlotu bawili się na miasteczku AGH
Mitsumaniacy na XI edycji zlotu bawili się na miasteczku AGH Karolina Gawlik
Mieszkańcy okolic Miasteczka Studenckiego AGH od lat narzekają na zakłócanie ciszy nocnej przez studentów w trakcie roku akademickiego. Okazuje się jednak, że podczas wakacji czasami także trudno im zasnąć. Uczelnia wynajmuje teren organizatorom imprez komercyjnych. Tak jak w przypadku zlotu miłośników samochodów mitsubishi, który odbył się na miasteczku w ten weekend.

Coś denerwuje Cię w Twoim mieście? Byłaś (-eś) świadkiem ciekawego wydarzenia? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska

O zakłócaniu ciszy nocnej przez uczestników zlotu poinformował nas Czytelnik. Pan Szymon uważa, że podczas przerwy w roku akademickim, władze miasteczka powinny dać odpocząć okolicznym mieszkańcom od hałasu. - Uważam że skandalem jest, że dyrekcja miasteczka pozwala na organizowanie imprez takich jak XI zlot mitsumaniaków.

Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że przez cały rok akademicki mieszkańcy okolicznych bloków muszą znosić hałasy związane ze studenckimi imprezami, dyskotekami, koncertami - mówi oburzony mężczyzna. - Reguły dobrego sąsiedztwa tutaj nie obowiązują.

Pan Szymon relacjonuje, że głośna dyskoteka na otwartym powietrzu trwała po kilka godzin, przez dwa dni pod rząd. - AGH zarabia po prostu na bezkarnym umożliwieniu hałasowania w środku miasta do późnej nocy - uważa Czytelnik.

- Uczelnie wynajmują swoje tereny, dokładnie tak samo jak sale wykładowe, hale sportowe czy baseny. To zupełnie naturalne - ripostuje Bartosz Dembiński, rzecznik AGH.

Rzeczywiście, w ubiegły weekend teren miasteczka wynajęto Oficjalnemu Klubowi Mitsubishi. Umowa wynajmu zawierała klauzulę, w której mowa, w jakich godzinach obowiązuje cisza nocna. Mimo to w piątek okoliczni mieszkańcy skarżyli się na hałas.

- W piątek interweniowała policja, a w sobotę rano przedstawiciele władz miasteczka. Dlatego w sobotę sytuacja ta się nie powtórzyła - wyjaśnia Dembiński. - Jako uczelnia nie możemy brać odpowiedzialności za przestrzeganie wszystkich wytycznych regulaminu. To nie my byliśmy organizatorem imprezy.

Rzecznik AGH zaznacza jednak, że impreza miała charakter rodzinny i przebiegała w sposób bardzo kulturalny. - Organizatorzy zaprosili szkoły jazdy, przeprowadzili zbiórkę krwi - przypomina. - Widocznie w trakcie dyskotetki przesadzili. Ale jest to dla nas nauczka na przyszłość. Władze przychyliły się do prośby organizatorów, by uczestnicy mogli się bawić przy grillu. Następnym razem zaproponujemy jednak organizację dyskoteki w klubie, jeśli będziemy podejrzewać, że na zewnątrz może być głośno - zapowiada Dembiński.

AGH dysponuje pięcioma klubami, gdzie można organizować dyskoteki.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mirek
Gdzie mieszkasz? Przyjadę tam z kolumnami i będę ci hałasował pod oknami. Spoko - szybko się przyzwyczaisz. Myślę, ze im głośniej i im dłużej (do 5-tej nad ranem), tym szybciej się przyzwyczaisz!
K
Krzysiek
Nie do końca masz racje. Jest coś takiego jak prawo - i ono jest tutaj łamane. Najbardziej smutne jest to, że władze AGH (rektor, dyrektor administracyjny, kierownictwo miasteczka) nie wywiązują się ze swoich obowiązków i nie potrafią zrobić z tego miejsca obszaru kultury, ciszy i nauki. Bo za to jest cała uczelnie finansowana z podatków - za stworzenie warunków do nauki. Być może mieszkańcy powinni rozważyć pozew (najlepiej zbiorowy) do sądu przeciwko AGH z żądaniem odszkodowania (10 mln - na cele społeczne). Sprawa jest do wygrania - może nie w Polsce, ale ostatecznie wyląduje w Sztrasburgu - tam chyba jest trochę więcej sprawiedliwości.
K
Krakowa
A co za debil w okolicy mieszkanie kupuje? Co to nie wiadomo że to miasteczko? No halo, otrząśnijcie się ludzie. to nie wina studentów, mitsumaniaków czy AGH, tylko Wasza. Dalej kupujcie mieszkania w nie przemyślanych lokalizacjach.
M
Mieszkaniec blisko MS
Mieszkam w sąsiedztwie miasteczka AGH. Niestety nie od dzisiaj wiadomo, że na studia przyjeżdzają co raz częściej osoby, nie które zamierzają się czegoś nauczyć (kultury, fachu i umiejętności), a wyszaleć, poimprezować i przebimbać kolejne 5-6 lat na garnuszku rodziców. I nawet nie mam nic przeciwko temu, wszak jest to okres młodości, ale sikanie na bramkę wejściową, wymiociny tuż przed wyjście z prywatnej postesji i głośnie śpiewanie do rana pod czyimś oknem jest brakiem kultury i poszanowania okolicznych mieszkańców, którzy muszą wstać na 6-7 na drugi dzień do pracy. Najgorsze imprezy są w czwartki, na czas juwenaliów oczytwiście należy brać przymusowy urlop.
d
dfdfdf
A mnie przeszkadza koncert w Opolu i wszystkie mecze piłkarskie..... zlikwidować , aha i wszyscy brodaci - ogolić , gdzie są służby !!!
A
Ania
Skoro tyle lat agh im zakłóca to powinni być już przyzwyczajeni do tego a nie biadolić jak zwykle ?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska