Kibice przyjeżdżają do Zakopanego na skoki narciarskie
Skoki narciarskie przez lata przyciągały pod Giewont tłumy, w czasach Małyszomanii było to podczas weekendu nawet 100 tys. widzów. W tym roku nasi zawodnicy mają gorsze wyniki, bilety na zawody w Zakopanem są bardzo drogie, co przekłada się także na niższą frekwencję na trybunach.
Podczas piątkowych kwalifikacji było sporo wolnych miejsc. Ale nie znaczy to, że było cicho i smutno. Fani dobrze się bawili, mogli też cieszyć się z awansu wszystkich pięciu Polaków.
Patrząc na nazwy miejscowości, wypisane na flagach i transparentach, skoki narciarskie nadal mają fanów wielu zakątkach Polski, nie tylko tych związanych z górami. "Morze" reprezentowane było przez Władysławowo.
Przypomnijmy - w sobotę w Zakopanem konkurs drużynowy, a w niedzielę indywidualny. Na tych zawodach spodziewać się można dużo większej frekwencji.

