Grę w Kielcach, przy lejącym się deszczu, niepołomiczanie rozpoczęli bojowym rajdem Artura Siemaszki, którego efektem był rzut rożny. Ale już w 6 minucie cios zadali kielczanie: po wolnym Puszczy wyszli z kontrą, w finale której Godinho zagrał do Nono, a bałagan w defensywie "Żubrów" strzałem do siatki spuentował Jewgienij Szykawka.
W 12 min niewiele zabrakło do podwyższenia wyniku - Nono fajnie uderzył z dobrych 25 metrów, trafił w słupek. Za moment po drugiej stronie boiska był korner, a po nim niecelna "główka" Łukasza Sołowieja. Następnie Oliwier Zych z dużymi problemami łapał uderzenie Mateusza Czyżyckiego. A w 18 min, po rozegraniu rzutu rożnego, po śliskiej murawie piłkę kopnął zza pola karnego Martin Remacle. Żaden z gości jej nie zablokował, no i tuż przy słupku wpadła do siatki...
Gospodarze złapali wiatr w żagle, wcale nie zamierzali zadowalać się wynikiem. Za moment w sytuacji sam na sam Zych obronił strzał Nono, dobitkę Czyżyckiego zablokował Łukasz Sołowiej. To był tak naprawdę pierwszy moment, kiedy w sytuacji zagrożenia obrona Puszczy stanęła na wysokości zadania. Generalnie jednak, goście wyglądali jako drużyna bardzo słabo. A zaraz po strzale Serafina, którego zablokowaniem Podgórski uratował Koronę od straty, nastąpiła kolejna bramkowa akcja gospodarzy! Z prawej strony dośrodkował Podgórski, a Dominik Zator - pomimo towarzystwa Artura Craciuna - zdołał skierować futbolówkę do siatki.
Dopiero w tym momencie kielczanie zwolnili, inicjatywę przejęli goście. Do końca I połowy nic jednak nie wskórali. Po przerwie oczywiście też starali się poprawić wynik, jednak pierwszą naprawdę groźną okazję miała Korona - po kontrze oko w oko z Zychem stanął Szykawka, no i to bramkarz był górą (56 min). Ta interwencja okazała się potężnie ważna - biorąc pod uwagę, jakie wydarzenia nastąpiły za chwilę.
W 63 minucie najpierw była strata piłki przez Nono. Podanie Wojciecha Hajdy do Siemaszki, a ten z pełną energią natarł w polu karnym i strzelił na 3:1. Minęły dwie minuty, kielczanie znów oddali gościom piłkę na swojej połowie, znów akcja przeszła przez Siemaszkę, ale tym razem zakończył ją strzałem z ponad 20 metrów Bartłomiej Poczobut. Kapitalnym strzałem pod poprzeczkę, na 3:2!
A zatem - "Żubry" błyskawicznie wróciły do gry. Mało tego, w 68 min miały szansę na wyrównanie, z bliska główkował Mateusz Cholewiak, na drodze piłki stanął jednak Czyżycki. Z kolei Miłosz Trojak zablokował w 76 min uderzenie Cholewiaka z kilkunastu metrów.
Na końcówkę w ekipie Korony wszedł Ronaldo Deaconu. Strzelił na 4:2, ale Cholewiak uderzeniem z 17 m metrów błyskawicznie odpowiedział. W tej sytuacji trener Tomasz Tułacz wstrzymał pewną zmianę, za moment Deaconu raz jeszcze pokonał Zycha i stało się jasne, że Puszcza nic tu już nie wskóra.
A Tułacz przeprowadził w tej sytuacji zmianę, wprowadzając na plac Igora Pieprzycę. Ten chłopak 8 października skończył 15 lat, w tym tygodniu został zgłoszony do rozgrywek Ekstraklasy. No i został najmłodszym w historii zawodnikiem, który wystąpił w Ekstraklasie. Zdążył nawet jeszcze zarobić żółtą kartkę.
Igor, syn jednego z prezesów Puszczy Jarosława Pieprzycy, znalazł się w kadrze meczowej, bo problemy zdrowotne dopadły m.in. Konrada Stępnia, Marcela Pięczka i Kamila Zapolnika, czyli graczy, którzy w poprzednim meczu (z Cracovią) wyszli w podstawowym składzie.
- Trenuje z nami cały czas, zaczęło się od tego, że zagrał w sparingu z Ruchem - mówił przed wyjazdem do Kielc Tułacz, przypominając wydarzenie z marca. - Jest to utalentowany chłopiec, a my dajemy szansę młodym zawodnikom. Chciałbym, żeby każdy z naszych młodych zawodników miał wyraźny przekaz, że wszystko jest możliwe, że jak ktoś się stara, jest systematyczny, a do tego ma talent, może realizować swoje marzenia. Nawet na poziomie ekstraklasy - dodał.
Korona Kielce - Puszcza Niepołomice 5:3 (3:0)
Bramki: 1:0 Szykawka 6, 2:0 Remacle 18, 3:0 Zator 31, 3:1 Siemaszko 63, 3:2 Poczobut 65, 4:2 Deaconu 88, 4:3 Cholewiak 90, 5:3 Deaconu 90+2.
Korona: Dziekoński - Zator, Malarczyk, Trojak, Godinho - Podgórski (69 Deaconu), Hofmeister, Remacle (80 Kwiecień), Nono (88 Błanik), Czyżycki (69 Konstantyn) - Szykawka (80 Dalmau).
Puszcza: Zych - Craciun (61 Koj), Sołowiej, Jakuba - Mroziński, Serafin (46 Tomalski), Hajda (88 Walski), Poczobut, Cholewiak - Siemaszko (90+3 Pieprzyca), Mesanović (46 Majchrzak).
Sędziowali: Jarosław Przybył (Kluczbork) oraz Tomasz Listkiewicz (Warszawa) i Tomasz Niemirowski (Płochocin). Żółte kartki: Craciun, Jakuba, Pieprzyca - Kwiecień.
