Nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej w Wadowicach została zwołana na środę (1.09.2021). Radni mieli się na niej zająć: zmianami w regulaminie dostarczania wody i odprowadzania ścieków na terenie miasta i gminy Wadowice, przejęciem tymczasowego zarządu na fragmentem drogi krajowej nr 28, ustaleniem średniej ceny jednostki paliwa w gminie oraz rozpatrzeniem skargi na działalność Burmistrza Wadowic.
W porządku obrad znalazł się jednak niespodziewanie jeszcze jeden punkt tego dnia, o podwyżce diet radnych.
Po podwyżce dieta radnego z Wadowic wyniesie: 939 złotych, przewodniczącego klub radnych 1019, przewodniczącego komisji 1308 zł, wiceprzewodniczący rady miejskiej 1395 zł a przewodniczący rady miejskiej dostanie 2013 zł.
Do tej pory zwykły radny otrzymywał dietę w wysokości ok. 600 zł.
My tylko dostosowujemy się do zmian w ustawie samorządowej. Przewodniczący rady w mniejszej o połowę Kalwarii Zebrzydowskiej zarobi tyle samo, co u nas. A od takich gmin jak Brzeźnica i Spytkowice zawsze odstawaliśmy pod względem zarobków. Nasz wiceprzewodniczący rady tam ma 1529 zł a u nas po podwyżkach będzie miał tylko 1300 złotych
argumentował jeden z radnych.
Nie zadowolony z tego pomysłu był natomiast lider opozycji w wadowickiej RM, były burmistrz Wadowic, radny Mateusz Klinowski.
To skok na publiczną kasę! Nasz klub chciał na rok obniżyć diety o 100 złotych i większość w radzie się na to nie zgodziła
grzmiał.
Ostatecznie w głosowaniu czterech radnych było przeciw, dwóch wstrzymało się od głosu, reszta z 15 radnych była za podwyżkami diet. Przy okazji ustalono też wysokość kwoty potrącanej radnym w przypadku ich nieusprawiedliwionej nieobecności na sesji lub komisjach Rady. Teraz będą wyższe.
Czy to dobra pora na podwyżki w sytuacji gdy mieszkańcy Wadowic skarżą się, że pandemia uszczupliła ich finanse?- pytamy przewodniczącego komisji praworządności w RM Wadowice, Franciszka Lemparta.
Nie mieliśmy wyboru, bo musieliśmy dostosować nasze wewnętrzne zasady do ustawy samorządowej. Nie robiliśmy takich zmian od 20 lat. Po podwyżkach będziemy zarabiać teraz tyle samo co radni w Kalwarii Zebrzydowskiej a to przecież miasto mniejsze o połowę od Wadowic. Proszę zresztą zauważyć, że wprowadziliśmy też przy okazji dietę dla przewodniczącego klubu w Radzie. Czegoś takiego wcześniej nigdy u nas nie było. Dodatkowo radni, którzy nie chodzą na sesje po podwyżkach będą mieli odjęte z diety więcej niż do tej pory
mówi Gazecie Krakowskiej radny Lempart.
Relację z tej sesji można zobaczyć w internecie:
- W Wadowicach wyszkolą polskich Yamakasi? Człowiek Flaga instruktorem
- Wadowice. Olimpijka z Tokio 2020 w szpitalu. Spowodowała wypadek
- Andrychów. Dziecko wbiegło pod samochód! [WIDEO]
- Dożynki coraz modniejsze? Po raz pierwszy urządzili je w Wadowicach [ZDJĘCIA]
- IV liga. Orzeł Ryczów w pół godziny wstrząsnął Wiślanką Grabie
- Robotnicy na produkcję, rzemieślnicy i inni. Oferty pracy w pow. wadowickim
