Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymon Pawłowski: Z meczu na mecz gramy lepiej

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Materiały prasowe Bruk-Bet Termaliki Niecieca
Szymon Pawłowski pojawił się na boisku w sobotnim sparingu z Wisłą Kraków na ostatnie pół godziny. Gra kontrolna nie była jednak najważniejsza, bo dla „Słoni” liczyć się będą przede wszystkim najbliższe mecze ligowe.

Początek sezonu nie był dla Bruk-Betu udany. Drużyna osiadła na dole tabeli ekstraklasy, w końcu doszło do zmiany trenera – Mariusza Rumaka zastąpił Maciej Bartoszek. Do ideału jeszcze daleko, bo choć „Słonie” w tabeli plasują się „nad kreską”, to mają tyle samo punktów, co przedostatni Piast Gliwice. Pozytywem jest jednak to, że ostatnio niecieczanie zaczęli prezentować się korzystniej, co zauważył również Szymon Pawłowski.

– Myślę, że gramy z meczu na mecz lepiej – mówi piłkarz Bruk-Betu Termaliki. – Już w spotkaniu z Lechią Gdańsk wyglądaliśmy nieźle, udało się też wygrać ten mecz. W starciu z Wisłą Płock wydaje mi się, że zagraliśmy jeszcze lepiej, choć brakowało skuteczności i nie odzwierciedlił tego wynik. Pracujemy dalej, trener ma swój pomysł na ten zespół i postaramy się go realizować jak najlepiej.

Ekipa z Niecieczy musi na pewno popracować nad tym, żeby grać równo przez 90 minut. Przykładem jest wspomniany przez Szymona Pawłowskiego mecz z Wisłą Płock, w którym „Słonie” były lepszym zespołem przed przerwą, miały kilka okazji na gole, ale później całkowicie oddały pole rywalowi i skończyło się na porażce 0:1. Pawłowski zapytany, dlaczego tak się stało, mówi: – Drugą połowę też chcieliśmy dobrze zacząć. Plan był taki, żeby zagrać tak, jak przed przerwą. Straciliśmy jednak bramkę i obraz meczu się zmienił. Nie potrafiliśmy już odwrócić jego losów.

Z myślą o odmianie swojego losu trafił natomiast do Bruk-Betu Pawłowski. Wiadomo było, że nie będzie on miał większych szans na regularne występy w Lechu Poznań, więc zdecydował się na przenosiny do Małopolski.
– Przyszedłem do Bruk-Betu, bo chciałem częściej grać, to było dla mnie najważniejsze – mówi „Szymek”. – Mogłem siedzieć w Poznaniu, trenować z drużyną i oglądać mecze z trybun. Taka opcja mi się nie podobała, dlatego gdy pojawiła się oferta z Niecieczy, szybko doszliśmy do porozumienia. Tutaj mogę trenować, grać, czyli robić to, co każdy piłkarz lubi najbardziej. Postaram się też prezentować coraz lepiej, żeby swoją grą pomóc drużynie w zdobywaniu punktów.

W zdobywaniu punktów ma też pomóc wspomniany sparing, jaki „Słonie” rozegrały z Wisłą Kraków. Co prawda drużyna z Niecieczy przegrała 0:1, ale był to dobry sprawdzian dla obu stron. W przypadku podopiecznych trenera Macieja Bartoszka mecz z „Białą Gwiazdą” był elementem przygotowań do konfrontacji z Arką Gdynia.
– Na pewno takie spotkanie pozwoliło utrzymać się nam w rytmie meczowym – wyjaśnia Szymon Pawłowski. – Po to m.in. ten sparing był, żeby trener mógł zobaczyć w akcji wszystkich zawodników, których wcześniej nie miał okazji sprawdzić w meczach. Ostatni tydzień był dla nas trochę cięższy, mocno popracowaliśmy, więc ten sparing był potrzebny również dlatego, żeby zobaczyć jak to wszystko wygląda w grze.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska