https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnice Wawelu. „Oddychający” król

Zbigniew Święch
Wawel, sarkofag Władysława Warneńczyka. Jego ciała nigdy nie odnaleziono
Wawel, sarkofag Władysława Warneńczyka. Jego ciała nigdy nie odnaleziono fot adam wojnar/polskaprees gazeta krakowska
W niedzielę minie 582 rocznica koronacji syna króla Władysława Jagiełły, Władysława III Warneńczyka, uznawanego za obrońcę jedności i Europy, dla której oddał swoje życie.

Trudno zaiste w to uwierzyć, ale patrzyłem na owo przedziwne zjawisko wiele razy stojąc przy ścianie niedaleko wejścia do grobów królewskich: tors Warneńczyka „oddycha”, a z nim razem unoszą się ku górze i opadają dłonie króla wsparte na wielkim mieczu przypominającym Szczerbiec! Przywoływałem na świadków wielu ludzi, aby stwierdzili, czy przypadkiem nie ulegam złudzeniom. Wszyscy potwierdzili, że widzą to samo niezależnie od pory dnia.

Widziałem w życiu setki świątyń, a w nich wiele sarkofagów - czy jak w tym przypadku - cenotafów, czyli symbolicznych grobowców. Nigdzie jednak nie było mi dane patrzeć na tego rodzaju współczesny „cud”. O jego istnieniu dostałem wiadomość od Michała Kaszowskiego, który m.in. opiewa Kraków, a zwłaszcza Wawel, jako miejsce w świecie wyjątkowe, przygotowane do odegrania w niedalekiej przyszłości nieokreślonej, wielkiej roli.

Astralna legenda Warneńczyka, związana z „oddychającym” sarkofagiem, może mieć wiele odniesień.

Król może pokutować za bezkrytyczne posłuszeństwo wobec legata kurii rzymskiej Cesariniego, co doprowadziło do jego klęski pod Warną. Może został ukarany za to, iż wojska krzyżowe - których był zwierzchnikiem - siały gwałt i niepotrzebnie zadawały śmieć osobom postronnym.

Lub za to, że będąc na Węgrzech ani razu nie przybył do Krakowa, by zadbać o losy Królestwa Polskiego.A może Warneńczyk pokutuje za posiadanie magicznej księgi w postaci modlitewnika i odprawianie praktyk wróżenia?

Ale zostawmy to.

***
„Król -bohater. Katedrze wawelskiej przybył pomnik, monumentalne dzieło sztuki, pomnik Władysława III Warneńczyka” - pisały w 1906 roku „Nowości Ilustrowane” witając dzieło dłuta antoniego Madeyskiego, znakomitego artysty, autora sarkofagu królowej Jadwigi z roku 1902.

Patrzącemu na pomnik, na postać króla w pełnej zbroi, na majestatyczną twarz syna króla Jagiełły i królowej Sońki, przed oczyma staje postać tego szlachetnego młodzieńca, który rozpoczyna korowód tych, co legli śmiercia bohaterską za wiarę i ojczyznę w walce z potęgą islamu.

Kiedy będziecie patrzyli na „oddychający” tors królewski w katedrze na Wawelu, zapamiętajcie ten opis sporządzony przez dr. Jana Dąbrowskiego na podstawie charakterystyk Jana Długosza, Eneasza Piccolominiegio i Andrzeja de Palatio:

„Władysław był młodzieńcem niezwykłej dzielności i odwagi osobistej, rwącym się do walki, gorąco pobożnym i gotowym do poświęceń dla wiary, skromnym co do potrzeb życia, niezmiernie wysoko stawiającym swój honor i słowo królewskie, gotowym zawsze do zgody, lecz niedoświadczonym, łatwo i stale ulegającym wpływom, bez własnego zdania, o dobrych chęciach, które jednakże nie zawsze pożądane przynosiły skutki. Nie można zapominać, że król ten, w 16 roku życia wstępujący na ziemię węgierską, a w 20. schodzący z widowni, był człowiekiem bardzo młodym. Młodość niosła z sobą to niedoświadczenie i brak własnej linii, które są głównemi acz łatwo zrozumiałemi brakami Jagiellończyka”.

***
W naszej pamięci narodowej król Władysław Warneńczyk pozostanie już na zawsze symbolem człowieka, który nie zawahał się oddać życia dla realizacji wielkiej idei ratowania dziedzictwa kulturalnego Europy. Człowiekiem, któremu bliska była idea jedności naszego Kontynentu. Tej jedności, której dziś tak bardzo tej naszej Europie, formalnie zjednoczonej, wciąż brakuje.

***
Władysław III
Kim był Warneń-czyk? Urodził się w 1424 roku. W wieku 10 lat, po śmierci ojca, został królem Polski ( elekcja ta była zasługą kard. Zbigniewa Oleśnickiego). W sześć lat później, gdy miał zaledwie 16 lat, został dość nieoczekiwanie królem Węgier. Wobec wzrastającego zagrożenia ze strony Turków, którzy dążyli do zajęcia Bałkanów, wspólnie z wodzem siedmiogrodzkim, Janem Hunyadym odbył, na czele 25 tysięcznej armii, we wrześniu 1443 roku zwycięską wyprawę, odzyskując kilka ważnych miast (Nisz, Złatica, Kunowica). Turcy przystali na korzystny dla Węgier 10-letni rozejm.

Niestety, cztery dni po podpisaniu ugody, Władysław pozostający pod dużymwpływem Cesariniego, legata papieża Eugeniusza IV, zerwał pokój. Do decydującej bitwy doszło 10 listopada 1444 roku pod Warną. Bitwa zakończyła się klęską. Momentu śmierci młodego,20-letniego króla, nie widział nikt.Ciała nie znaleziono.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska