FLESZ - Umacnia się rynek pracownika. Oto zawody najbardziej pożądane
Jednym z zadań pracowników delegatury jest stanie na straży zabytków i mobilizowanie właścicieli do utrzymywania ich w należytym stanie. Tym bardziej zaskakujący jest po-mysł wyprowadzki urzędników z XIX-wiecznego dworu, w którym biuro konserwatora znajduje się od kilkudziesięciu lat.
- Pojawiła się taka propozycja, ale to nie od nas zależy - mówi Paulina Obara, szefowa tarnowskiej delegatury, i po szczegóły odsyła do swoich zwierzchników w WUOZ - Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Krakowie. Tam jednak o planach dotyczących przeprowadzki w Tarnowie również wypowiadają się oszczędnie.
- Sprawa możliwej przeprowadzki jest rozważana, nie została przesądzona i stanowi temat ustaleń z urzędem wojewódzkim - informuje Monika Bogdanowska, małopolski konserwator zabytków.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że podawane argumenty dotyczą tego, iż w dworku przy ul. Konarskiego jest za ciasno, a utrzymanie budynku sporo kosztuje, zwłaszcza zimą, gdyż obiekt ogrzewany jest elektrycznie. Do tego dochodzi brak funduszy na bieżące remonty w zabytkowym budynku. Ich koszt nie powinien być jednak astronomiczny, gdyż obiekt jest w niezłym stanie. Kilkanaście lat temu przeszedł gruntowny remont z całkowitą wymianą dachu i przebudową układu pomieszczeń w środku.
- Decyzję o przeniesieniu pracowników podejmuje konserwator, który kieruje się nie tylko względami finansowymi, ale także związanymi z zachowaniem odpowiednich warunków pracy i bezpieczeństwa podległych mu pracowników. Z naszej strony nie ma przeciwwskazań - tłumaczy Joanna Paździo, rzecznik wojewody małopolskiego.
Służby wojewody zaproponowały już nawet zwolnione pomieszczenia w biurowcu przy al. Solidarności pod nową lokalizację delegatury WUOZ. - W budynku tym oprócz urzędu znajdują się jednostki administracji zespolonej, które realizują zadania z zakresu administracji rządowej. Ich koncentracja w jednej siedzibie ułatwi i usprawni obsługę oraz dostęp do świadczonych usług - dodaje Paździo.
Miejsca jest tam jednak z pewnością mniej niż na Konarskiego. Problem może być też ze zna-lezieniem dodatkowej przestrzeni pod rozrastające się z roku na rok archiwum. Mieści się ono obecnie w osobnym budynku na zapleczu dworku.
Co stałoby się z opuszczonym zabytkiem? Prawdopodobnie przeszedłby on do zasobu nieruchomości Skarbu Państwa, którym gospodaruje prezydent Tarnowa. W magistracie nie cieszą się jednak z ewentualnego prezentu. - W obecnej sytuacji finansowej miasta, przy niewystarczającej subwencji i dużych brakach środków, choćby na oświatę, samorząd nie może brać sobie na głowę nieruchomości, której remont wymaga poważnych nakładów. Jeśli wojewoda zadeklaruje równoległe przekazanie odpowiednich kwot na remont, można rozmawiać - komentuje Ireneusz Kutrzuba, rzecznik prezydenta Tarnowa.
- Tarnów w latach 90. Aż trudno uwierzyć, że tak wyglądał!
- Gdzie w Tarnowie kursanci najczęściej oblewają egzaminy na prawo jazdy [TOP 10 LOKALIZACJI]
- Wiktoria swą urodą czaruje nie tylko fanów żużla [ZDJĘCIA]
- Wysyp grzybów w lasach regionu tarnowskiego trwa [ZDJECIA]
- Tarnów. Znani absolwenci naszych liceów [GALERIA]
