Zmiany w rozkładzie jazdy mają wejść w życie 10 lutego i generalnie oznaczać będą znaczne wydłużenie czasu podróży z Tarnowa do Krakowa.
- Pociąg Regio Plus "Dunajec" miał do tej pory swoisty priorytet w rozkładzie, między innymi ze względu na osoby, które dojeżdżają nim do pracy w Krakowie - mówi Jakub Kwaśny, tarnowianin, na co dzień pracownik Uniwersytetu Ekonomicznego. Przyjazd pociągu do Krakowa oscylował w godzinach 8-8.10, co - przy dobrej woli przełożonych - pozwalało stawiać się w pracy o akceptowalnej porze. Teraz może być z tym kłopot, gdyż "Dunajec" ma pojawiać się na stacji Kraków Główny dopiero ok. godz. 8.30. - To już zdecydowanie za późno - mówi Małgorzata, stała pasażerka pociągu, która pracuje w Krakowie w godz. 8-16. - Wiem, że istnieją inne połączenia, ale niestety podróż nimi zajmuje teraz nawet dwie godziny. To, co funduje nam PKP, jakiś koszmar - irytuje się.
Pasażerowie "Dunajca" przekonują, że pociąg spokojnie mógłby wyjeżdżać wcześniej z Tarnowa. Powołując się na słowa maszynistów i kolejarzy twierdzą także, że w obecnej sytuacji, mimo że na torach trwa remont, jego czas przejazdu mógłby wynosić około godziny i 20 minut.
- Późniejszy przyjazd pociągu do Krakowa to następstwo ograniczonej przepustowości szlaku kolejowego. W związku z modernizacją linii, ruch na trasie Podłęże-Rzeszów odbywa się tylko po jednym torze - wyjaśnia Barbara Węgrzynek, rzeczniczka Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Dodaje, że jest to sytuacja niezależna od przewoźnika, a kurs "Dunajca" koliduje z pociągami jadącymi w tym samym czasie w kierunku Tarnowa.
"Dunajec" kursuje z Nowego Sącza, dlatego - jak tłumaczą z MZPR - przyspieszenie godziny odjazdu pociągu z Tarnowa nie jest sprawą prostą.
- Mogłoby to spowodować bowiem niezadowolenie osób, które dojeżdżają nim do pracy w Tarnowie na godzinę siódmą - zauważa Barbara Węgrzynek, dodając, że takich pasażerów jest w "Dunajcu" codziennie co najmniej kilkudziesięciu. Marcin Kowalski do niedawna też jeździł do pracy w Krakowie "Dunajcem". Zrezygnował z kolei wraz z oddaniem autostrady.
- Dogadaliśmy się wspólnie z kolegami z pociągu i od grudnia jeździmy w trójkę, czasem w czwórkę, samochodem. W przeliczeniu na osobę wychodzi taniej, a przede wszystkim jest dużo szybciej - mówi pracownik firmy komputerowej. Nie wyklucza, że wróci jeszcze do pociągu, ale dopiero wówczas, gdy wreszcie zakończy się remont torów, a podróż do Krakowa znów skróci się do godziny.
Zmiany w lutym
Kolejne zmiany w rozkładzie jazdy pociągów wejdą w życie 10 lutego. - Będą obowiązywać do 13 kwietnia i obecnie niemożliwe jest dokonywanie w nich jakichkolwiek korekt - słyszymy w Małopolskim Zarządzie Przewozów Regionalnych. Zgodnie z nimi, czas podróży pociągów kursujących na trasie Tarnów-Kraków wydłuży się od kilkunastu minut do nawet pół godziny. Dla przykładu, jeżeli ktoś wsiądzie do pociągu osobowego Regio, wyruszającego ze stacji w Tarnowie o godz. 6.23, dotrze do Krakowa Głównego dopiero o 8.43.
Studniówki w Małopolsce 2013 [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
