https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów: pasażerowie "Dunajca" nie zdążą w lutym do pracy

Paweł Chwał
Perspektywa dwugodzinnej jazdy do Krakowa sprawia, że wiele osób rezygnuje z PKP
Perspektywa dwugodzinnej jazdy do Krakowa sprawia, że wiele osób rezygnuje z PKP P. Chwał
Mieszkańcy Tarnowa i regionu podróżujący pociągiem "Dunajec" do pracy w Krakowie protestują przeciw kolejnej korekcie rozkładu jazdy. Ta oznacza, że pociąg będzie dojeżdżał do Krakowa jeszcze później niż obecnie, a oni, aby zdążyć do pracy na godzinę ósmą, będą musieli korzystać z innych, mniej dogodnych połączeń.

Zmiany w rozkładzie jazdy mają wejść w życie 10 lutego i generalnie oznaczać będą znaczne wydłużenie czasu podróży z Tarnowa do Krakowa.

- Pociąg Regio Plus "Dunajec" miał do tej pory swoisty priorytet w rozkładzie, między innymi ze względu na osoby, które dojeżdżają nim do pracy w Krakowie - mówi Jakub Kwaśny, tarnowianin, na co dzień pracownik Uniwersytetu Ekonomicznego. Przyjazd pociągu do Krakowa oscylował w godzinach 8-8.10, co - przy dobrej woli przełożonych - pozwalało stawiać się w pracy o akceptowalnej porze. Teraz może być z tym kłopot, gdyż "Dunajec" ma pojawiać się na stacji Kraków Główny dopiero ok. godz. 8.30. - To już zdecydowanie za późno - mówi Małgorzata, stała pasażerka pociągu, która pracuje w Krakowie w godz. 8-16. - Wiem, że istnieją inne połączenia, ale niestety podróż nimi zajmuje teraz nawet dwie godziny. To, co funduje nam PKP, jakiś koszmar - irytuje się.

Pasażerowie "Dunajca" przekonują, że pociąg spokojnie mógłby wyjeżdżać wcześniej z Tarnowa. Powołując się na słowa maszynistów i kolejarzy twierdzą także, że w obecnej sytuacji, mimo że na torach trwa remont, jego czas przejazdu mógłby wynosić około godziny i 20 minut.

- Późniejszy przyjazd pociągu do Krakowa to następstwo ograniczonej przepustowości szlaku kolejowego. W związku z modernizacją linii, ruch na trasie Podłęże-Rzeszów odbywa się tylko po jednym torze - wyjaśnia Barbara Węgrzynek, rzeczniczka Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Dodaje, że jest to sytuacja niezależna od przewoźnika, a kurs "Dunajca" koliduje z pociągami jadącymi w tym samym czasie w kierunku Tarnowa.

"Dunajec" kursuje z Nowego Sącza, dlatego - jak tłumaczą z MZPR - przyspieszenie godziny odjazdu pociągu z Tarnowa nie jest sprawą prostą.

- Mogłoby to spowodować bowiem niezadowolenie osób, które dojeżdżają nim do pracy w Tarnowie na godzinę siódmą - zauważa Barbara Węgrzynek, dodając, że takich pasażerów jest w "Dunajcu" codziennie co najmniej kilkudziesięciu. Marcin Kowalski do niedawna też jeździł do pracy w Krakowie "Dunajcem". Zrezygnował z kolei wraz z oddaniem autostrady.

- Dogadaliśmy się wspólnie z kolegami z pociągu i od grudnia jeździmy w trójkę, czasem w czwórkę, samochodem. W przeliczeniu na osobę wychodzi taniej, a przede wszystkim jest dużo szybciej - mówi pracownik firmy komputerowej. Nie wyklucza, że wróci jeszcze do pociągu, ale dopiero wówczas, gdy wreszcie zakończy się remont torów, a podróż do Krakowa znów skróci się do godziny.

Zmiany w lutym

Kolejne zmiany w rozkładzie jazdy pociągów wejdą w życie 10 lutego. - Będą obowiązywać do 13 kwietnia i obecnie niemożliwe jest dokonywanie w nich jakichkolwiek korekt - słyszymy w Małopolskim Zarządzie Przewozów Regionalnych. Zgodnie z nimi, czas podróży pociągów kursujących na trasie Tarnów-Kraków wydłuży się od kilkunastu minut do nawet pół godziny. Dla przykładu, jeżeli ktoś wsiądzie do pociągu osobowego Regio, wyruszającego ze stacji w Tarnowie o godz. 6.23, dotrze do Krakowa Głównego dopiero o 8.43.

Studniówki w Małopolsce 2013 [ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pasażer
Co dzisiaj są za kolejarze, którzy nie mogą ułożyć rozkładu jazdy dogodnego dla pracujących w Krakowie, Wszystko się nie da , jest b. trudne i nie jest sprawą prostą- dla kolejarzy biuralistów. Inne zdanie mają maszyniści i obsługa pociągów. Przed wojną 39 r. tory, składy pociągów, szybkość były inne (gorsze) ale punktualność jak mawiali pamiętający tamte czasy, "można było regulować zegarki". "To se nie wrati", mówiąc wg Szwejka.
P
Pasażer
Co dzisiaj są za kolejarze, którzy nie mogą ułożyć rozkładu jazdy dogodnego dla pracujących w Krakowie, Wszystko się nie da , jest b. trudne i nie jest sprawą prostą- dla kolejarzy biuralistów. Inne zdanie mają maszyniści i obsługa pociągów. Przed wojną 39 r. tory, składy pociągów, szybkość były inne (gorsze) ale punktualność jak mawiali pamiętający tamte czasy, "można było regulować zegarki". "To se nie wrati", mówiąc wg Szwejka.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska