Figurę, wraz z innymi rzeźbami, odnaleziono kilka lat temu u pasera w Krakowie. Policjanci ustalili, że rzeźba pochodzi z Tarnowa i zwrócili ją zaskoczonej dyrektor Miejskiego Zarządu Cmentarzy, która - jak przyznaje - nie znała jej historii.
- Pracę w zarządzie zaczęłam w 2010 roku, a figurę skradziono w 1993 roku. Nawet najstarsi pracownicy już jej nie pamiętali. Dopiero przewertowanie dokumentów i starych zdjęć potwierdziło, że święty Stanisław rzeczywiście przed laty znajdował się przy ulicy Tuchowskiej - mówi Maria Wójcik, dyrektor instytucji.
Figura od czterech lat stoi w jej gabinecie przy ul. Bernardyńskiej. Siedziba MZC mieści się w niegdysiejszym klasztorze bernardynów, w którym znajdował się dawniej kościół Matki Bożej Śnieżnej. - Zbieg okoliczności sprawił, że rzeźba po latach powróciła do miejsca, z którego wyszła. Pierwotnie znajdowała się bowiem w ołtarzu głównym dawnego kościółka bernardynów - zauważa Maria Wójcik.
Drewniana, ozdobnie malowana rzeźba pochodzi z końca XVIII wieku. Jej autor jest nieznany. Przy ul. Tuchowskiej pojawiła się prawdopodobnie na przełomie lat 20. i 30. XXX wieku. - Miejsce znalazła w kapliczce, która została wybudowana w miejscu, gdzie stary mur cmentarny połączono z jego nową częścią - tłumaczy Maria Wójcik.
Zobacz jak wyglądał Tarnów przed laty! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Rzeźba, bez żadnych zabezpieczeń, przetrwała tam do 1993 roku, kiedy połakomili się na nią nieznani sprawcy. Wcześniej, w trak cie wojny, zniszczony został pastorał, który trzymał w rękach święty.
- Figura powinna zostać zakonserwowana i wrócić do kapliczki. Nie jestem zwolennikiem tego, aby rzeźby tego typu trzymać w gabinetach, bo nie w tym celu je wykonano - mówi Andrzej Cetera, dyrektor tarnowskiej delegatury Służby Ochrony Zabytków.
Podobnego zdania jest radny Jacek Łabno, który na sesji rady miejskiej poruszył temat pustej kapliczki w murze cmentarnym.
- Jeżeli będzie potrzeba, to w budżecie miasta znajdą się odpowiednie środki na to, aby figurze został przywrócony pierwotny wygląd. Kapliczkę też można, a nawet trzeba odnowić. Gdyby figura znowu miała w niej „zamieszkać”, nic będzie stało na przeszkodzie, aby zamontować szybę pancerną oraz monitoring, żeby ją lepiej chronić - twierdzi Jacek Łabno.
Dyrektor MZC zleciła już odnowienie kapliczki, ale na razie nie ustalono terminu umieszczenia w niej odzyskanej figury.
Dobrym pretekstem do tego byłby remont całego muru okalającego Stary Cmentarz. Przygotowania do tego już ruszyły. Na początek wykonana zostanie koncepcja, a po konsultacji z konserwatorem, sporządzany będzie projekt. - Zdaję sobie sprawę z tego, że będzie to trudne i kosztowne zadanie, ale musimy się z nim zmierzyć - mówi Maria Wójcik.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
WIDEO: Poważny program - playlista 3 odcinków