Ulica Ostrogskich-główna została wyasfaltowana w latach 2008-2009. Odchodzi od niej pięć odnóg, z których cztery nigdy nie doczekały się poważnych prac. Ulica, przy której stoi dom wiceprezydenta, wyraźnie kontrastuje z pozostałymi.
Henryk Słomka-Narożański tłumaczy, że po remoncie ul. Ostrogskich Tarnowski Zarząd Dróg Miejskich planował remonty przecznic. Po kolei, idąc według adresów. Ale zabrakło pieniędzy. - Minęły dwa, trzy lata i nic się nie działo. Przyszli do mnie sąsiedzi twierdząc, że mają ze mną same kłopoty, bo nie mogę jako wiceprezydent zlecić zrobienia drogi pod własnym domem - opowiada Henryk Słomka-Narożański, wiceprezydent Tarnowa.
Z sąsiadami zrzucili się więc na remont przecznicy. Dali po kilka tysięcy złotych i wynajęli firmę budowlaną. Początkowo chcieli wykorzystać starą kostkę z przebudowy ul. Krakowskiej. Jednak TZDM, nadzorowany przez wiceprezydenta, zasugerował, że materiał jest zbyt zużyty i szybko by się zniszczył. Miasto kupiło więc nowy bruk za 15 tys. zł.
- Odpowiedź była pozytywna, bo tylko na tej odnodze ludzie chcieli coś dać od siebie. Wykonaliśmy tę inwestycję w 2011 roku. Sprawnie i szybko - mówi Słomka-Narożański.
Wiceprezydent tłumaczy też, że teren przy jego ulicy jest już w pełni zagospodarowany, zrobiono wszystkie podłączenia kanalizacji i innych mediów. Przy pozostałych przecznicach nie wszystkie tego typu prace wykonano. Na razie, według Słomki, nie warto więc asfaltować jezdni. Przy żwirowych przecznicach stoi jednak więcej domów i mieszka więcej ludzi, niż przy "prezydenckiej".
- Brniemy przez błoto, a wiceprezydent ma królewski dojazd. Łatwo zrzucić się na remont z jego pensją.A na co my płacimy podatki? - mówi jeden z mieszkańców.
- Czyli to, czy będziemy mieć lepszą drogę, zależy od tego, czy ktoś tu jeszcze wybuduje domy? A kto je wybuduje przy takich wertepach? Paranoja! - mówi właściciel innej posesji. Nasi rozmówcy chcą pozostać anonimowi. Z władzą wolą nie zadzierać.
Wysłali tylko pismo z prośbą o zasypanie dziur na swoich ulicach. - Zostanie to zrobione, prawdopodobnie do końca grudnia, jeśli będą do tego warunki. Ewentualnie do drugiego kwartału przyszłego roku - zapewnia Henryk Słomka-Narożański.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+