Sąd Okręgowy w Tarnowie ma wątpliwości, czy powinien rozpatrywać apelację byłego prezydenta tego miasta, Ryszarda Ścigały. Dlatego zwrócił się do Sądu Najwyższego z wnioskiem o rozpatrzenie tej kwestii.
Przypomnijmy. Wyrok skazujący na prezydenta Ścigałę wydał Sąd Rejonowy w Brzesku (sędziowie w Tarnowie, wskazując na powiązania z byłym prezydentem, nie chcieli zajmować się tą sprawą). Ale Ścigała od wyroku się odwołał, a apelacja trafiła z powrotem do Tarnowa.
- W przeszłości oskarżony Ścigała podejmował pewne działania na rzecz Sądu Okręgowego w Tarnowie, np. wyrażał poparcie dla utrzymania wydziałów w tutejszym sądzie -tłumaczy Tomasz Kozioł, rzecznik prasowy SO w Tarnowie. Ponadto, jak dodaje, część sędziów - z racji pełnionej funkcji - utrzymywała kontakty z byłym prezydentem. - Zależy nam, by proceduralnie wyczyścić tę sprawę. Jej rozpatrywanie przez Sąd Okręgowy w Tarnowie mogłoby zostać odebrane jako mało obiektywne - tłumaczy Tomasz Kozioł.
Jeśli SN uzna, że te przesłanki są zasadne, przekaże apelację do innego sądu okręgowego. Gdy stwierdzi, że obawy o brak obiektywizmu są nieuzasadnione, to wcale nie znaczy jeszcze, że sprawa będzie rozpatrywana w Tarnowie. Sędziowie będą mogli bowiem złożyć wnioski o wyłączenie się z jej prowadzenia, co zrobili wcześniej ich koledzy z sądu rejonowego.