Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Wschodnia obwodnica na rządowej liście, ale ludzie chcą wytyczenia trasy w innym miejscu

Łukasz Winczura
Łukasz Winczura
W środę mieszkańcy głośno protestowali przeciw obwodnicy w Sali Lustrzanej
W środę mieszkańcy głośno protestowali przeciw obwodnicy w Sali Lustrzanej Paweł Chwał
Mieszkańcy Woli Rzędzińskiej i wschodniej tarnowskiej dzielnicy Rzędzin będą nadal protestowali przeciwko budowie wschodniej obwodnicy Tarnowa. W jakiej formie? Jeszcze do końca nie wiedzą. Natomiast są rozgoryczeni faktem, że ministerstwo infrastruktury nie wzięło uwagę ich protestów oraz mają żal za ignorowanie ich przez władze miasta.

FLESZ - Zmiany prawa: pierwszeństwo pieszych przed przejściem

Przypomnijmy, w ubiegłą sobotę minister Andrzej Adamczyk zaprezentował listę stu obwodnic w całej Polsce, które będą budowane w ramach specjalnego programu rządowego przez najbliższą dekadę. Obwodnice będą miały łącznie 820 km. Wartość inwestycji oszacowano na 28 miliardów złotych.

Jedną z siedmiu obwodnic, które powstaną w Małopolsce jest ta planowana we wschodniej części Tarnowa. Jej przygotowania są najbardziej zaawansowane. W opinii ministerstwa, przetarg mógłby zostać rozpisany już w II kwartale przyszłego roku.

Czy ktoś rozmawiał z mieszkańcami?

To, co cieszy mieszkańców osiedli sąsiadujących z aleją Jana Pawła II, którzy dzięki nowej inwestycji pozbyliby się uciążliwego ruchu samochodów na „wylotówce” z Tarnowa, jest wielkim utrapieniem dla mieszkańców Woli Rzędzińskiej oraz mieszkańców ulicy Marusarz w Tarnowie. Według planów w ciągu budowanej drogi miałoby zostać wyburzonych 35 domów i 40 budynków gospodarczych. Konieczne będzie przesiedlenie około 150 osób. Ci, którzy nie zdecydują się na przeprowadzkę będą skazani na wdychanie spalin i uciążliwy hałas. Ten ostatni i tak jest już dla nich dotkliwy ze względu na bliskie sąsiedztwo linii kolejowej Kraków – Przemyśl. Od lat protestują przeciwko budowie. Decyzja Andrzeja Adamczyka nic tu nie zmieni.

Na sesję przybyło ok. 70 protestujących. Przynieśli ze sobą transparenty, wznosili okrzyki

Tarnów. Awantura podczas sesji rady miejskiej. Na dyskusję o...

- Napisaliśmy już list do pana ministra, ale nie dostaliśmy jeszcze odpowiedzi. Zastanawiamy się nad formą protestu. Nie wykluczamy nawet blokady placu budowy czy wniosku do prokuratury. Ale spokojnie, musimy się spotkać i naradzić się – mówi Bartłomiej Zaucha, mieszkaniec Woli Rzędzińskiej.

Swoją listę pretensji ma także Adam Kowalski z ulicy Marusarz.

- Ciekawe, czy minister wiedział, że nie przeprowadzano z nami żadnych konsultacji. Przez kilka lat nikt z władz miasta nie spotkał się z nami. O wielu podejmowanych decyzjach w sprawie obwodnicy dowiadywaliśmy się z mediów. Będziemy protestowali do skutku – zapowiada.

Początkiem roku grupa sześciu osób w których sąsiedztwie ma powstać obwodnica oraz 136 działkowców, których ogródki znajdują się nieopodal, napisali obszerny list, którego adresatami są między innymi wojewoda, prezydent Tarnowa, wójt gminy Tarnów oraz parlamentarzyści.

Pora na zmianę planów?

Budowa obwodnicy zaogniła również sytuację w radzie miejskiej. W grudniu głosami radnych PiS oraz Marka Ciesielczyka przegłosowali wycofanie się miasta w partycypowaniu w kosztach przedsięwzięcia, choć do tej pory na rozmaite ekspertyzy i opinie wydało już ponad 673 tys. zł. A zorganizowane na początku stycznia spotkanie prezydenta z przedstawicielami rad osiedli przerodziło się w kłótnię. Czyżby zatem decyzja ministra Adamczyka przeszkadzała jego partyjnemu koledze Józefowi Gancarzowi?

Mieszkańcy odgrażają się, że będą organizować blokady aż w końcu zostaną podjęte jakieś działania

Mieszkańcy Bogumiłowic i Łętowic żądają budowy obwodnicy. To...

- Nic podobnego, bardzo dziękuję panu ministrowi za przychylność. Ale mam takie wrażenie, że nie otrzymał on kompletnej informacji z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Po pierwsze, obwodnice mają wyprowadzać ruch z terenów gęsto zabudowanych, a w projektowanym miejscu jest gęsto od domów i ciągle powstają nowe. Po drugie, obwodnica miała ożywić tereny gospodarczo. Jak ożywi, pytam się, skoro nie zaplanowano żadnych zjazdów. I po trzecie, miała poprawić się jakość powietrza. Zapewniam, że nie poprawi, ponieważ już dziś największe przekroczenia norm występują w Woli Rzędzińskiej i na Rzędzinie – wylicza.

Wtóruje mu Tomasz Olszówka (Nasze Miasto Tarnów), który podczas grudniowej sesji wstrzymał się od głosu.

- Obwodnica jest potrzebna, ale nie w tym miejscu. Jest dziesięć lat czasu i warto wysilić głowę nad innymi lokalizacjami. I zacząć wreszcie rozmawiać z mieszkańcami – mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska