Tarnów wycofuje się z dużej akcji odkomarzania miasta. Uznano, że doraźne działania nie rozwiązują problemu

FLESZ - Świat bez kawy i czekolady? To może się zdarzyć

Akcja odkomarzania w Tarnowie już była

W poprzednich latach Tarnów prowadził akcję odkomarzania ze sporym rozmachem. Wynajęte przez miasto firmy specjalnym preparatem spryskiwały zarówno parki miejskie, jak również place zabaw oraz miejsca, gdzie gromadzi się większa liczba osób.

W tym roku ograniczyła się tylko jednorazowego zastosowania środka zwalczającego te owady uciążliwe zwłaszcza wieczorami. Spryskane zostały zarośla i zakrzaczenia w trzech miejscach – przy Ogródku Jordanowskim w Parku Strzeleckim, a także w części parków Piaskówka i Sanguszków.

- Mamy coraz większe wątpliwości co do skuteczności tej metody. Jest to tylko doraźne działanie, które ma efekt krótkotrwały i punktowy. A komary występują przecież w całym mieście i musielibyśmy przeprowadzić tę akcję w całym Tarnowie, aby w ogóle był widoczny efekt, a to byłby bardzo kosztowny i czasochłonny zabieg – tłumaczy Stefan Piotrowski, zastępca dyrektora Wydziału Infrastruktury Miejskiej.

Urzędnicy mają też wątpliwości związane ze stosowaniem środka, który ma uśmiercać komary, a może wpływać negatywnie również na inne owady, które są pożyteczne dla środowiska.

Idąc do parku lepiej zabrać ze sobą środki na komary

Magistrat tłumaczy, że Tarnów w tym względzie nie jest wyjątkiem. Z akcji odkomarzania środkami chemicznymi rezygnują bowiem również inne miasta w Polsce.

- Dostępnych jest w aptekach i drogeriach mnóstwo preparatów odstraszających komary, które działają nawet przez kilka godzin. Każdy może się w nie zaopatrzyć i stosować, jako dobrą ochronę przed owadami, może nawet skuteczniejszą niż akcje odkomarzania – dodaje Stefan Piotrowski.

Wszystko wskazuje na to, że miasto kolejnych tego typu działań w tym roku i następnych latach już nie podejmie.