Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów: za kratki za zlecenie postrzelenia konkurenta [AKTUALIZACJA]

Andrzej Skórka
archiwum Polskapresse
Tarnowski biznesmen spędzi w więzieniu 3 lata i 3 miesiące. To kara za zlecenie przestrzelenia kolan właścicielowi konkurencyjnej firmy.

Proces w głośnej sprawie potoczył się błyskawicznie. Główny oskarżony nie kwestionował autentyczności dowodów zgromadzonych przez śledczych. Jakie konkretnie materiały go obciążały? Na ten temat prokuratura od początku milczała. A sąd zapobiegł wydostaniu się tych ustaleń poza salę rozpraw, wyłączając jawność procesu.

34-letni tarnowski przedsiębiorca działał w branży budowlanej, m.in. na rynku niemieckim. Zlecenie miało polegać na wyeliminowaniu z niego konkurenta. Tarnowianin nie chciał śmierci rywala. Zamierzał jednak uczynić z niego kalekę do końca życia.

Prokuratura Okręgowa w Tarnowie trzymała śledztwo w całkowitej tajemnicy. Dopiero po pół roku Centralne Biuro Śledcze poinformowało o zatrzymaniu podejrzanego. Prokuratorzy także wówczas o sprawie rozmawiać nie chcieli.

Czytaj także:**10 lat więzienia dla pedofila z okolic Tarnowca**

Z naszych informacji wynikało, że w śledztwie pojawił się świadek incognito. Miał zeznawać przed sądem, co sugerowało, iż proces przynajmniej częściowo może się odbywać za zamkniętymi drzwiami.

Ostatecznie sąd zdecydował, że żadne pikantne szczegóły śledztwa nie wydostaną się poza salę rozpraw. Osoby postronne wyproszono z sali rozpraw już na początku procesu.

- Sąd uczynił to, mając na względzie ochronę interesów państwa - wyjaśnia Tomasz Kozioł, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie. - Jawność rozprawy doprowadziłaby do ujawnienia informacji dotyczących zaawansowanych technik oraz taktyki operacyjnej policji.

Na temat procesu wiadomo jedynie, iż przedsiębiorca przyznał się do wszystkich zarzutów. Prokuratura postawiła mu trzy. Dwa pierwsze to podżeganie do ciężkiego uszkodzenia ciała właściciela konkurencyjnej firmy oraz podżeganie do rozboju. Trzeci, niezwiązany z głównym wątkiem, dotyczył przebicia opon w samochodzie innej osoby.

Prokuratura wnioskowała o wyrok 4 lat więzienia. Są wymierzył karę 3 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności.

- Pod uwagę wzięto fakt, iż oskarżony cieszy się dobrą opinią, udziela się społecznie, a pokrzywdzony oświadczył przed sądem, iż mu wybacza - wyjaśnia sędzia Kozioł. Wyrok nie jest prawomocny.

Śledczy badają zleceniobiorców

Wyrok to finał najważniejszego wątku w sprawie. Prokuratura w odrębnym śledztwie zajmuje się jeszcze dwoma osobami, które miały się podjąć postrzelenia potencjalnego celu. Skazany od czerwca do października ub.r. (wówczas został zatrzymany) szukał w światku przestępczym kogoś, kto przestrzeliłby rywalowi kolana. Chciał także, by skradziono mu komputer, w którym miały się znajdować poufne dane na temat działalności konkurencyjnej firmy.

Osobie, która pierwsza podjęła się zadania, zapłacił 20 tys. euro. Kolejne 10 tys. euro obiecywał po wszystkim. Kontrahent z umowy się jednak nie wywiązał. Drugiemu tarnowianin zaoferował 30 tys. złotych i przekazał 3 tys. zł zaliczki.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kradł benzynę na angielskich numerach
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska