Telefon odebrał dyżurny dębickiej komendy. Dziecko nie potrafiło podać gdzie mieszka i jak się nazywa, wiedziało jedynie, że ma cztery lata.
Czytaj także: Chciał zabić, dziś zza krat wyznaje miłość
W tle słychać było awanturę, a do rozmowy włączała się kobieta, będąca pod wyraźnym wpływem alkoholu. Kobieta mówiła bełkotliwie i trudno było uchwycić sens całego zajścia.
Dziewczynka powiedziała, że się boi, a na prośbę dyżurnego, aby poprosiła do telefonu kogoś dorosłego dodała, że mama nie może rozmawiać, bo boli ją buzia.
Ustalenia doprowadziły do domu pod Tuchowem w powiecie tarnowskim. Na miejscu funkcjonariusze nie potwierdzili, aby dziecku działa się krzywda, chociaż matka rzeczywiście była pod wpływem alkoholu. Przebywała w domu razem z inną trzeźwą kobietą. Po chwili wrócił do domu z pracy także ojciec dziewczynki. Mężczyzna był trzeźwy.
Konsekwencje telefonu córki poniesie matka, która włączała się do rozmowy. Czeka ją wniosek o ukaranie za fałszywe powiadomienie policji.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: W Małopolsce kradnie się najchętniej niemieckie auta
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy