https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tatry. Dramatyczny wypadek w rejonie Doliny Chochołowskiej. Mężczyzna został poważnie ranny

Łukasz Bobek
Dramatyczny wypadek w Tatrach. 32-letni mężczyzna z urazem głowy, rąk i nóg leżał najprawdopodobniej kilka-kilkanaście godzin w górach. Próbował się doczołgać do szlaku. W czwartek został odnaleziony i trafił do szpitala.

- W czwartek rano zostaliśmy zaalarmowani przez policję, by pomóc im w poszukiwaniu mężczyzny, który od dwóch dni nie wrócił do domu. Wcześniej jego auto została odnalezione w rejonie wlotu Doliny Chochołowskiej – mówi Bartek Gąsienica-Józkowy, ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Zaginięcie mężczyzny zgłosiła jego mama. TOPR do poszukiwać wysłał 14 ratowników w samochodach i na quadach, użyto także drona, a także trzy psy tropiące. W akcji wziął udział także śmigłowiec. Na poszukiwania ruszyli nie tylko policjanci i ratownicy TOPR, ale także jego koledzy. Ruszyli w teren na motorach crossowych.

- I to oni wypatrzyli leżącego mężczyznę. Leżał w rejonie Siwiańskich Turni – mówi ratownik.

Błyskawicznie w to miejsce został wysłały śmigłowiec ratunkowy. Okazało się, że mężczyzna był przytomny, jednak ciężko ranny. Miał uraz głowy, klatki piersiowej, rąk i nóg. Mężczyzna spadł z wysokości. Został przetransportowany śmigłowcem do szpitala.

Wszystko wskazuje na to, że do wypadku mogło dojść w środę, lub w nocy ze środy na czwartek. Według nieoficjalnych informacji po wypadku mężczyzna był cały czas przytomny. Próbował się doczołgać do szlaku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Okiem Kielara odc. 14

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska