https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tatry. Kolejka na Kasprowy nie wywiezie więcej ludzi. Wciąż będą kolejki w Kuźnicach [ZDJĘCIA]

Łukasz Bobek
Kolejki do kolejki na Kasprowy Wierch w Tatrach nie znikną tego lata. Polskie Koleje linowe - właściciel kolejki - nie dostały zgody, by wywozić więcej osób na szczyt. Nie zgodziła się na to Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie.

PKL chciały zwiększyć przepustowość kolejki ze 180 osób do 360 na godzinę. Jest to przepustowość, do jakiej została stworzona kolejka. Zresztą zgodnie z prawem PKL może taką liczbę wywozić na szczyt w okresie zimowym.

- Naszym zdaniem zwiększenie przepustowości pozwoliłoby rozładować kolejki, jakie w okresie letnim ustawiają się przy dolnej stacji kolejki w Kuźnicach. Przez ostatnie cztery lata robiliśmy badania ruchu turystycznego na Kasprowym Wierchu. Wynika z nich, że zwiększony ruch nie wpłynie degradująco na obecny stan szlaków wokół Kasprowego Wierchu, jak i samej kopuły szczytowej - mówi Janusz Ryś, prezes PKL. Spółka na podstawie badań przygotowała raport oddziaływania na środowiska i załączyła go do wniosku o zwiększenie przepustowości. Wniosek trafił od burmistrza Zakopanego.

Ten zlecił przeanalizowanie wniosku Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie. RDOŚ po kilku miesiącach prac uznał, że nie godzi się na zwiększenie przepustowości. Dyrekcja z Krakowa oparła się tutaj głównie o analizę Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN, zaznacza, że z analiz ruchu turystycznego parku wynika, że kolej linowa ma ogromny wpływ na to, jak dużo turystów pojawia się na grani Tatr. - Kolejka pozwala bardzo szybko znaleźć się na grani Tatr. Większa przepustowość spowoduje, że jeszcze więcej ludzi będzie na szczytach. A to ma jednoznacznie wpływ na faunę i florę Tatr. Większa ilość ludzi generuje więcej śmieci, większy hałas. Ewidentnie więcej ludzi to większy negatywny ładunek w miejscu, gdzie tego powinno być jak najmniej - mówi Ziobrowski.

Wiktor Łukaszczyk, wiceburmistrz Zakopanego zaznacza, że decyzja ws. zwiększonej przepustowości będzie negatywna. - Nie mamy innego wyjścia jeśli tak wypowiedzieli się specjaliści z TPN i RDOŚ - mówi Łukaszczyk.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zibi
Zimą wjazd kolejką jest OK, ale o innej porze roku to już lenistwo. Dla zdrowego człowieka to max. 2,5 h spaceru łatwym szlakiem. Tylko osoby z małymi dziećmi, niepełnisprawni i ludzie w pideszłym wieku powinnu mieć pozwolenie wjazdu.
W
Wojt
Kiedys to niestety przepchną i trzeba będzie powiększyć kopułę szczytowa na Swinicy i wybudowac drugie, jeszcze większe schronisko na Hali... no i przynajmniej na 1km na E i W od Kaspro trzeba będzie wylać asfalcik...
K
Krakusek
Kochani dziennikarze czytajcie co piszecie !
G
Gfd
I bardzo dobrze, ludzie jak by mogli to by autem wyjechali na Kasprowy.
m
ms
Błąd w tytule
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska