Tatry. Mark Brzeziński, ambasador USA w Polsce, na Kasprowym Wierchu. "Jutro chcę zdobyć Rysy"

Wizyta Brzezińskiego rozpoczęła się od wyjazdu na Kasprowy Wierch w poniedziałek późnym popołudniem. Tam ambasador spotkał się z Szymonem Ziobrowskim, dyrektorem Tatrzańskiego Parku Narodowego i Danielem Pitrusem, prezesem Polskich Kolei Linowych.

- W Tatrach byłem w 1991 roku, gdy byłem na stypendium w Polsce. Jechałem wtedy kolejką linową. Jestem bardzo podekscytowany wizytą w Tatrach i moim planem na wtorek. Chcemy wejść na Rysy – mówił Brzeziński.

Wspomniał swojego ojca Zbigniewa Brzezińskiego, który – jak to ujął ambasador – przywiózł do Ameryki zamiłowanie do górskich wędrówek.

Szymon Ziobrowski w trakcie spotkania mówił, że partnerstwo TPN z parkami narodowymi w USA jest dla parku w Tatrach bardzo ważne.

- Mamy umowę siostrzaną z Rocky Mountain Park, w tym roku będzie ona przedłużana. Bardzo często współpracujemy z naszymi kolegami z Ameryki. Okazuje się bowiem, że pomimo tysięcy kilometrów dzielących nasze parki problemy mamy podobne – mówił Ziobrowski.

Ambasador zaznaczył, że współpraca polsko-amerykańska jest wielowymiarowa.

- Chodzi oczywiście o kwestie bezpieczeństwa, o ekonomię. Ale także o relacje między ludźmi. Dlatego współpraca między TPN a Rocky Mountain Park są przykładem takiego mostu współpracy.

Po wspinaczce na Rysy ambasador zamierza w środę spotkać się z władzami Zakopanego, a także organizacjami działającymi na terenie miasta pod Giewontem – lokalną organizacją turystyczną Made in Zakopanem, jak również z przedstawicielami izby gospodarczej.

Na koniec Mark Brzeziński dodał z uśmiechem: w ostatnich dniach wiele osób życzyło mi powodzenia w czasie wspinaczki na Rysy. Zbyt dużo ludzi. Trochę mnie to martwi.

Ambasador pójdzie na Rysy w towarzystwie polskiej przewodniczki tatrzańskiej. W czasie spotkania na Kasprowym Wierchu Brzeziński dostał prezent od prezesa PKL - kawałem starej liny nośnej kolejki, która została zdemontowana w czasie modernizacji kolejki w 2008 roku.